niedziela, 16 grudnia 2018

Krótka analiza relacji polsko-żydowskich w latach 1939-1945 wraz z refleksją nad słusznością dzisiejszej polityki historycznej Izraela


Warto poddać pod analizę słuszność twierdzenia, że Polacy podczas II WŚ byli antysemitami, z czym wiąże się również sformułowanie ,,polskie obozy śmierci”. Całe to pojęcie wymaga wielu uwag precyzujących, najpierw pochylę się nad terminem wskazującym, że niemieckie obozy koncentracyjne były polskim tworem. Fakt, to swoiste piekło, którym był każdy z obozów, zostało stworzone na ziemiach polskich, ale stało się to oczywiście w latach, w których ziemie polskie były pod panowaniem III Rzeszy, więc nie podlega dyskusji fakt, iż to Niemcy są odpowiedzialni za ten twór, który zakończył miliony istnień. Sam zresztą fakt, że w obozach zginęło tak wielu Polaków wskazuje, że nie mogło być to polskie ,,dzieło”. Oczywiście widzimy tu zastosowanie bardzo powszechnego środka, jakim jest metoda półprawdy, co prowadzi do oczywistej manipulacji. W tym wypadku używając sformułowania stwierdzającego, że obozy zagłady są polskim tworem stajemy się ofiarami wielkiego kłamstwa historycznego. Bezpośrednio wiąże się to z pojęciem antysemityzmu i przypisywaniem tej postawy Polakom podczas II WŚ i ogólnie w XX wieku. Ja skupię się głównie na latach II wojny światowej, choć relacje polsko-żydowskie w całym XX wieku są również godne analizy i z pewnością w niedalekiej przyszłości podejmę się próby quasi-syntezy owych stosunków. Wracając do meritum tej pracy – na samym początku należy podkreślić, że wielu Polaków przed wybuchem wojny cechowało zachowanie antysemickie. To fakt, zatem nie można z tym dyskutować, lecz stwierdzenie, że Polacy w dwudziestoleciu międzywojennym byli antysemitami jest właśnie wspominaną przeze mnie wcześniej metodą półprawdy! Koniecznością jest podkreślenie, że owe antyżydowskie podejście wynikało nie z pobudek rasowych, a z przyczyny czysto ekonomicznych! Żydzi mieli kontrolę nad sklepami i ogólnie rzecz biorąc nad handlem w wielu miejscach odrodzonej Rzeczpospolitej – szczególnie w drobnych miastach. Nie tłumaczy to oczywiście antyżydowskich postaw, ale jest o tyle istotne, że wobec wybuchu wojny i katastrofy wielu ludzi, Polacy, choć sami byli w niebezpieczeństwie pomagali Żydom na ogromną skalę. Co ciekawe pomagali nawet ludzie, którzy przed wojną słynęli z antysemickich postaw. Dlatego było to tak istotne, że owa antyżydowska postawa wynikała z pobudek ekonomicznych, nie rasowych.

W całej okupowanej przez Hitlera Europie tylko Polakom groziła kara śmierci za współpracę z Żydami, tj. pomaganie im, ukrywanie ich. Nie sposób również zapominać, że tylko Polacy w żaden oficjalny sposób nie współpracowali z III Rzeszą i o tym, że ani rząd londyński, ani Polskie Państwo Podziemne nigdy nie podjęło żadnej współpracy z hitlerowskimi Niemcami, aby działać na szkodę Żydów. Nawet gdy naziści proponowali Polakom współpracę, która dałaby Polakom więcej swobody i wolności, Polacy zachowali swój honor i kolaboracji z Hitlerem się nie podjęli. Pomimo faktu istnienia kary śmierci na ziemiach polskich za pomoc narodowi żydowskiemu, to my uratowaliśmy największą ilość Żydów. Naziści chcieli wymordować również naród polski, zatem to nie było tak, że Żydzi ginęli, a Polacy prowadzili obok nich beztroskie życie. Chociażby to sprawia, że nie możemy mówić o tym, że Polacy nie uratowali wszystkich Żydów lub że uratowali ich za mało! Liczby wskazują na to, że w okresie całej II wojny światowej Polacy ukrywali nawet ok 450 tysięcy Żydów, lecz nie wszyscy zdołali przetrwać, właśnie ze względu na ogromne trudności, szacuje się więc, że dzięki Polakom przetrwało 300 tysięcy Żydów. Czy to mało? Pamiętajmy, że za pomoc dla narodu żydowskiego groziła kara śmierci, że panowała ogromna bieda i wielu Polaków nie pomagało tylko dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie miało jak, przez brak funduszy. Warto też jednak pamiętać o tych, którzy zachowywali się niegodnie – o szmalcownikach. Stwierdzono, że takich przypadków było kilka tysięcy. Jednak porównując to z liczbą Polaków, którzy pomagali, przywołując fakt, że i naród żydowski miał podczas II wojny światowej w swoich ,,szeregach” postaci, które kolaborowały z Niemcami, pamiętając również, że Polskie Państwo Podziemne otwarcie walczyło ze szmalcownikami (za szmalcownictwo groziła kara śmierci, którą ciężko było realizować, lecz mimo to, nierzadko się to udawało), a sam rząd londyński najaktywniej z wszystkich alianckich rządów działał, aby uznać skalę zbrodni na Żydach, to również rząd Władysława Sikorskiego starał się o to, aby przeprowadzić akcje odwetowe za mordy na Semitach. Ponadto to również dzięki aktywnemu działaniu Polaków alianci bardzo szybko dostawali informację o tym, co dzieje się w Polsce (zasługa dzielnych polskich kurierów z GG).
Kolejnym aspektem wartym poruszenia jest fakt, z czego wynikała znakomita większość antyżydowskich postaw Polaków podczas II wojny światowej. Warto pamiętać, że Żydzi na wschodzie ówczesnej Polski owacyjnie witali Armię Czerwoną w roku 1939 i przez 2 lata, w których Sowieci panowali nad wschodnią Polską chętnie z nimi współpracowali. To wywoływało w Polakach chęć zemsty, zatem stwierdzenie, że Polacy na kresach wschodnich byli antysemitami, nie wskazując na fakt, że często wynikało to z chęci swoistego rewanżu, za współpracę z wrogiem i okupantem jest wspominaną już przeze mnie metodą półprawdy. Oczywiście nie można zapominać o marginesie społecznym, który bez powodu działał na szkodę narodu żydowskiego, ale nie ma tutaj szczególnego pola do analizy – tacy ludzie po prostu byli, lecz nie można z nimi, choćby ze względu na to ile Polacy zrobili dla Żydów mimo okropnych warunków, utożsamiać całego narodu polskiego, gdyż my – Polacy również cierpieliśmy, my także mieliśmy swój ,,Zapomniany Holokaust [Richard C. Lukas – polecam :) ], zatem twierdzenie, że Polacy nie zrobili wszystkiego co mogli, aby uratować Żydów lub uratowali ich za mało jest godne analizy i przemyślenia, które to zostawiam tym, którzy ten artykuł przeczytali, a po więcej danych i jeszcze głębszą analizę prawdziwego oblicza niemieckiej okupacji wobec Polaków zapraszam do wymienionej już wyżej pozycji Richarda C. Lukasa - ,,Zapomniany Holokaust”. Uważam, że jest to godny temat do refleksji, choćby ze względu na to, jak w dzisiejszym świecie łatwo używa się słowa ,,antysemita” lub ze względu na istnienie ,,Przedsiębiorstwa Holokaust”, lecz jest to temat na oddzielną pracę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz