czwartek, 28 lutego 2019

Władysław Warneńczyk i skutki jego polityki


Władysław Jagiełło zmarł 01.06.1434 r. Jego najstarszy syn – także Władysław był jeszcze małoletni, miał dopiero 10 lat, nie mógł zatem zostać władcą – potrzebował regenta. Śmiało można stwierdzić, że funkcję tę sprawował kardynał Zbigniew Oleśnicki. Formalnie rzecz ujmując, powstała Rada Opiekuńcza, która sprawowała dozór nad młodym władcą (potomek Jagiełły już lipcu 1434. został koronowany na króla). Właśnie na jej czele stał wspomniany wcześniej duchowny – polityk. W czasie tej swoistej regencji zawarto m.in. pokój brzeski z Zakonem. Zyskaliśmy w nim gwarancję od Krzyżaków, że nie będą mieszać się w wewnętrzne sprawy Litwy (wcześniej popierali oni ambitnych książąt, którzy dążyli do opanowania całej Litwy, nierzadko mając zamiar zerwać unię polsko – litewską).

W grudniu 1437 roku odnowiono unię grodzieńską, wskutek sprytnego działania polskich polityków (postacią Świdrygiełły szachowano litewskiego wielkiego księcia – Zygmunta Kiejstutowicza. Nie był on przeciwny unii z Polską, jednak jeśli mieliśmy możliwość zapewnienia sobie jego zgody na odnowienie unii, to głupotą byłoby tej szansy nie wykorzystać. W końcu nieraz litewscy książęta udowadniali nam, że mają doprawdy wielkie ambicje…

W 1438 r. miały miejsce dwa istotne dla Polski wydarzenia – Kazimierz Jagiellończyk miał szansę objąć tron w Pradze oraz Władysław został uznany pełnoletnim. Co do pierwszej z wymienionych kwestii, czescy husyci odrzucili po prostu postać Albrechta Habsburga. Zrodziła się więc wizja oddania tronu w ręce Kazimierza. Oleśnicki jednak tę opcję wykorzystał przede wszystkim po to, aby osiągnąć inne cele, te ,,wyprawy” po koronę czeską dla młodszego syna Jagiełły były najzwyczajniej w świecie grą, dzięki której mieliśmy zdobyć inne, bardziej potrzebne korzyści.
Wracając jednak do postaci Warneńczyka – w grudniu 1438 r. sejm w Piotrkowie uznał pełnoletność Władysława. Wciąż jednak był on tylko 14 letnim, no właśnie czy można nazwać go mężczyzną. Wedle ówczesnych norm, z całą pewnością tak!
Jako ciekawostkę chciałbym przytoczyć także fakt, że w latach 30 XV w., aby zaszachować Albrechta Habsburga, oprócz pozornych wypraw po czeską koronę dla Kazimierza, Polacy kontaktowali się z Osmanią. Sam sojusz był utopią, jednak nie można odebrać Polakom tego, że znakomicie wykorzystywali wszelkie okazje tego typu.

Momentem przełomowym w życiu Władysława Warneńczyka była śmierć Albrechta Habsburga. Zmarł on w październiku 1439 r. Zostawił jednak brzemienną żonę. Liczono na następcę, którym miałby być pogrobowiec. Na przełomie lat 1439 – 1440 tworzono unię polsko – litewsko – węgierską. Proces ten utrudniały dwie kwestie. Po pierwsze, w 1440 roku w zamachu zmarł dotychczasowy Wielki Książę Litewski – Zygmunt Kiejstutowicz. Wobec jego śmierci, Litwini chcieli, aby Kazimierz Jagiellończyk został nowym Wielkim Księciem. Chodziło im o to, aby w Wilnie i Krakowie siedział inny Jagiellon, co rozluźniłoby więzy z Polską. Ostatecznie został on namiestnikiem, a nie nowym Wielkim Księciem. Do tej kwestii wrócę jeszcze później, ponieważ druga kwestia, jest jeszcze istotniejsza od tej, o której już wspomniałem. Mianowicie brzemienna żona zmarłego już Habsburga rzeczywiście urodziła syna – Władysława Pogrobowca.

Wobec tych narodzin, na Węgrzech wybuchła wojna domowa. Po jednej stronie był nasz król – Władysław, zaś po drugiej była wdowa po Albrechcie Habsburgu, matka pogrobowca, która wspierali Habsburgowie, na czele z cesarzem. Jak się okaże, koszty tej walki miał pokryć polski skarb.
Już do wiosny 1441 r. Warneńczyk pokonał większość przeciwników na Węgrzech, jednak powoli, faktem stawało się to, iż wmieszanie się w węgierskie problemy zaczęło szkodzić Polsce.
W 1442 r. rozpoczęto rozmowy z Elżbietą, wspominaną już matką pogrobowca. Zmarła ona jednak nagle w grudniu 1442 roku, zatem wojna domowa zakończyła się. Kosztowała nas ona ogromne pokłady pieniędzy.

Jednocześnie obecny papież – Eugeniusz IV zaproponował utworzenie antytureckiej krucjaty. Teraz dopiero doszedłem do meritum sprawy, jednak wymagała ona długiego wstępu, ze względu na zawiłość wielu wydarzeń. Wyprawa przeciwko Osmanom rozpoczęła się na jesieni 1443 r. W jednej z pierwszych większych bitew, 3 listopada pod Nisz zwyciężyli chrześcijanie. Wobec początkowych klęsk, muzułmanie zaproponowali chrześcijańskiej stronie bardzo korzystny pokój. Konkretną propozycję przedstawili latem 1444 r., kiedy to zaoferowali zwrot całej Serbii i części Albanii. Miałoby to stać się lennem węgierskim. Oprócz tego, Osmanie dorzucili ogromną sumę pieniędzy i kilkanaście zamków nad Dunajem. Mimo takich propozycji, Władysław chciał kontynuować walkę. Rozważmy teraz zatem, czy słusznie? Mógł przecież zadbać o to, aby ustabilizować swe władztwo. Było ono potężne! Był królem Polski, Węgier oraz formalnie także Litwy, jednak władzy nad nią nie sprawował. Warto odnotować, że ówczesne Węgry nie są takim samym państwem, pod względem terytorialnym, jakim są dzisiaj. Dzisiejsze Węgry nie są nawet połową tego, czym były w XV w. W sekcji komentarzy poniżej umieszczę link do mapki, która pokaże granice węgierskie z tamtego okresu w historii.

Oprócz tego, chciałbym wrócić do kwestii litewskiej, którą poruszyłem już wcześniej. Litwini byli zadowoleni z tego, że mieli na miejscu swojego quasi – wielkiego księcia. To istotne, bo w momencie śmierci Władysława 10 listopada 1444 r., odzyskali oni suwerenność. Możliwe, że gdyby Władysław wrócił z wyprawy wojennej i pojechał aż do Krakowa, mógłby zarządzać sprawnie cała unią. Nawet jeśli byłoby to ciężkie zadanie, na pewno mógłby pokusić się o ustabilizowanie swojej władzy na Węgrzech – jednym słowem, nad wzmocnieniem wewnętrznym tej unii, która miała ogromny potencjał, jeśli spojrzymy, na jej granice. Do Litwy należała wtedy cała dzisiaj Białoruś, Litwa oraz większość Ukrainy! Zresztą, na mapie Węgier będzie widać także granice polskie i litewskie, zatem każdy będzie mógł przeanalizować, jak duży potencjał drzemał w tym tworze. Oczywiście, wymagałoby to wiele pracy, aby ustabilizować ten związek trzech potężnych państw, jednak uważam, że było to nie niemożliwe. Co zatem odepchnęło Władysława od takich myśli?
Czy było to młodzieńcze szaleństwo? Na pewno to także miało swój wpływ. Jednak poza tym, kluczową rolę odegrała postać kardynała Cesariniego. Mianowicie, papież Eugeniusz IV oddelegował wspominanego duchownego, po to aby zachęcał Władysława do ostatecznego pokonania Osmanów. Jak widać, udało mu się to, ponieważ Jagiellon ani myślał podpisać pokój z muzułmanami. Ruszył na kolejną wyprawę. Koalicja miała mniejsze siły niż przed rokiem, zaś Osmanie większe, ponieważ akurat udało im się pokonać dość silny bunt w Azji Mniejszej. Zatem jakie były szanse na sukces? Zweryfikowała to bitwa z 10 listopada 1444 r. Jaki był jej rezultat? Słynna bitwa pod Warną doprowadziła do śmierci Władysława. Właśnie wyjaśniło się, skąd ten przydomek dla naszego króla – Władysława III. Wziął się on od miejsca jego śmierci. Jednak nie tylko on i jego żołnierze wtedy polegli. Pożegnaliśmy się wtedy także z ideą unii polsko – węgierskiej. Została ona szybko zerwana – Węgrzy w ekspresowym tempie wybrali sobie nowego króla – Władysław Pogrobowca. Może jednak tak miało być? Kto wie, co stałoby się gdyby ta unia jednak przetrwała? Gdyby na jej czele nadal stał Władysław, syn Jagiełły? Wiemy jedno, na początku lat 40 XV w., Warneńczyk przejawiał tendencje do zaniedbywania sprawy polskiej. Zlekceważył on swoje królewskie obowiązki w Polsce, a bilans tej unii, trwającej jednak krótko, bo tylko 2 lata, można uznać za negatywny – Polakom nie wyszło na dobre ,,pożyczanie” Węgrom swego króla. Kto jednak wie, co stałoby się, gdyby Władysław przeżył i związek naszych państw przetrwałby dłużej? Możliwe, że nadal bylibyśmy stratni na tej relacji, lecz istnieje także opcja, że następca Władysława Jagiełły wróciłby do Krakowa i zajął się wzmocnieniem wewnętrznym unii trzech państw – Polski, Węgier oraz Litwy. Nigdy się jednak nie dowiemy jak potoczyłaby się historia alternatywna, jednak możemy gdybać. Sam sobie pozwolę na ten zabieg, kończąc już ten wpis. Mianowicie, Kazimierz Jagiellończyk nie zostałby królem Polski tak wcześnie, a Władysław mógłby nieumiejętnie ,,operować” między żądaniami litewskimi, a interesem Polaków. Jak wiemy Kazimierz wykonał tę pracę znakomicie i to dzięki niemu unia polsko – litewska przetrwała. Kto wie, zatem może unia polsko – węgierska musiała upaść, aby związek Polski z Litwą mógł przetrwać? Aby w 1569 r. mogła powstać Rzeczpospolita Obojga Narodów?

środa, 27 lutego 2019

Rozważania nad słusznością polityki Bolesława Chrobrego


Bolesław Chrobry był jednym z najwybitniejszych władców w historii Polski. Jednak warto zastanowić się także nad negatywnymi skutkami, które przyniosła Polsce, taka a nie inna polityka, prowadzona przez pierwszego króla Polski.

Po śmierci ojca Bolesław nie od razu przejął pełną władzę w Polsce. Wspominałem o tym w ostatnim wpisie, który dotyczył Polski w latach 1138-1179. Przytoczę to porównanie także i tutaj – Chrobry był swoistym Władysławem Wygnańcem swoich czasów, stymże on pokonał przyrodnich braci i macochę, a Władysławowi ta sztuka się nie udała. Oczywiście obie te sytuacje różniły się pod wieloma względami, jednak ich trzon był podobny. Walka Bolesława o pełną władzę nad Polską trwała krótko, już w 992 r., kiedy to zmarł Mieszko, wygnał macochę i przyrodnich braci.

Na początku swego panowania Bolesław Chrobry popierał misje chrystianizacyjne na Prusy. Był zwolennikiem ekspansji w tym kierunku, a wreszcie w 997 r. zorganizował wyprawę misyjną właśnie na ziemie Pogan z północnej granicy Polski. Przewodził jej Wojciech, niegdyś biskup praski. Został on na owej wyprawie zamordowany, podobno wskutek naruszenia świętego dla Pogan miejsca, a Bolesław dostrzegł w tym szansę na uzyskanie pierwszego, polskiego świętego. Wykupił więc ciało z rąk pruskich plemion i już w 999 r. Wojciech został kanonizowany. Oczywiście miało to ogromne znaczenie dla prestiżu Polski i samego Chrobrego. Już w rok później odbył się słynny zjazd gnieźnieński, na który przybył sam Otton III. Jeszcze młody cesarz był zachwycony tym, jak przyjął go Bolesław i wydawać się mogło, że między Polską, a Cesarstwem zapanuje okres przyjaźni. Otton III wysnuwał propozycję utworzenia uniwersalnego cesarstwa, złożonego z czterech części. Jedną z nich, Słowiańszczyzną, miał władać właśnie nasz Chrobry. Sama idea jednak upadła, ponieważ w 1002 r. Otton III zmarł, a szansa, jaką stworzył nam zjazd gnieźnieński została utracona, właśnie wskutek tej śmierci młodego cesarza.

Bolesław postanowił wmieszać się w wewnętrzne walki w cesarstwie o władzę. Poparł on jednak kandydata, który ostatecznie przegrał w swoistym ,,wyścigu” o koronę cesarską. Nowym władcą, w 1004 r., został Henryk II, później otrzyma on przydomek Święty. Bolesław okres walk w cesarstwie wykorzystał także po to, aby opanować nowe ziemie – Milsko, Łużyce i Miśnię. Tereny te zostały przyłączone do Polski. Oprócz tego, w 1003 r. Chrobry zdecydował się na interwencję w Czechach, gdzie akurat zmarł panujący władca. Początkowo osadził on na tronie Bolesława III Rudego, jednak z czasem sam ogłosił się księciem Czech. Nie złożył jednak hołdu lennego cesarzowi, co było już zwyczajem. Dało to casus belli Henrykowi II, aby zaatakować Polskę. Rzeczywiście, w 1004 rozpoczęła się wojna. Następca Mieszka utracił Czechy. One już nigdy nie wróciły pod polskie panowanie. Początkowo utracił on także pozostałe zyski, tj. Miśnię, Milsko i Łużyce. Stało się tak, bo początek wojny był klęską Bolesława. Jednak sytuacja się zmieniła i w 1018 r. wojna zakończyła się zwycięstwem Polski i korzystnym pokojem w Budziszynie. No właśnie, także w tym roku, Chrobry ruszył na Kijów, zdobył go, panował nim przez pewien okres, jednak jego władza została obalona. Nowy władca, którego Bolesław wcześniej obalił, a który po polskim księciu odzyskał tron był Jarosław Mądry. Z całą pewnością pamiętał on o tej krzywdzie, która wyrządził mu Chrobry, co potem przełożyło się na sytuację, która spotkała następcę pierwszego króla Polski – Mieszka II.

Ta polityka, wydawać by się mogło, że przyniosła nam wielkie korzyści, że ,,posmakowaliśmy”, poczuliśmy wielką potęgę. Jednak czy zdobycze Bolesława były trwałe? Nie, Czechy zostały utracone już rok po ich zdobyciu, Kijów także. Uważam, że Milsko i Łużyce nie były warte takich starań, a i one szybko zostały od Polski odłączone. Co było zatem problemem w prowadzeniu tego typu polityki? Otóż nasz książę, a pod koniec panowania król, można by rzec, naciągnął wszelkie możliwe sznurki. Jarosław Mądry pamiętał o krzywdzie, jakiej doznał z rąk Bolesława i w 1031 r. najechał na Polskę ze wschodu. Poza tym, cesarstwo, które zawsze chciało opanować Polskę i sprawić, aby stała się ona od niej zależna, także najechało Polskę w 1031 r. Jak może sam atak cesarstwa nie był spowodowany agresywną polityką Bolesława, tak na pewno mogła ona wpłynąć na decyzję Jarosława z 1031, aby Polskę najechać. Oczywiście, teraz możemy być dumni z kogoś takiego jak Chrobry, aczkolwiek warto pamiętać, że trudności, które spotkały Mieszka II podczas jego panowania, nie były spowodowane tylko i wyłącznie jego błędami. Stał się on ofiarą sytuacji, nie był w stanie działać na skalę taką jak jego ojciec. Choć początkowo zapowiadał się na świetnego władcę, to potem najzwyczajniej w świecie nie podołał wyzwaniu, które otrzymał wskutek śmierci swego ojca. O tym, jaką ewentualną winę, za to co stało się z Polską za czasów panowania Mieszka II i po jego śmierci, ponosi Bolesław Chrobry warto rozważać, ponieważ niewątpliwie jest on także odpowiedzialny za to, że Polska była bliska upadku w latach 30 XI wieku.

Nie chcę jednak tym wpisem umniejszać zasług pierwszego króla Polski – chcę tylko, abyśmy pamiętali, że nie wszystko jest takie jakim może się nam wydawać, więc coś co pozornie może być dobre i słuszne, w rzeczywistości nie jest pozbawione wielu wad, a z całą pewnością tak można opisać podboje, których dokonał Bolesław Chrobry za czasów swego panowania.

wtorek, 26 lutego 2019

Polska 1138 - 1179


W 1138 roku zmarł Bolesław Krzywousty. Wtedy także wszedł w życie jego testament. Seniorem został Władysław, potem nazwany Wygnańcem. Otrzymał on dzielnicę senioralną, którą była Małopolska oraz Śląsk. Pozostali potomkowie Krzywoustego to :
- Bolesław Kędzierzawy (Mazowsze i część Kujaw) ,
- Mieszko III Stary (Wielkopolska) ,
- Henryk Sandomierski (ziemia sandomierska) ,
- Kazimierz Sprawiedliwy, który nie otrzymał nic, bo najprawdopodobniej był pogrobowcem.
Poza tym ziemię łęczycką otrzymała wdowa po Bolesławie – Salomea.
Początek teoretycznych rządów Wygnańca był spokojny. Sytuacja zmieniła się w 1141 r., kiedy to Salomea (nie będąca matką Władysława, ale wszystkich pozostałych synów wymienionych wyżej już tak) zwołała zjazd, ale nie zaprosiła na niego seniora. Była to pierwsza oznaka buntu przeciwko niemu, jednak nie pozostał on przeciwko temu bierny. Znalazł odpowiednich sojuszników i zaatakował dzielnice braci. Młodsi przyrodni bracia zostali pokonani. Władysław jednak nie przejął władzy nad całą Polską, co było jego celem. Zresztą taka sytuacja nie była wyjątkowa – Bolesław Chrobry był swoistym W. Wygnańcem swoich czasów, stymże on pokonał macochę i jej potomków, którym ojciec przepisał pewne ziemie. W tym wypadku, Władysław został wygnany z Polski.
Jednak zanim to się stało, zmarła Salomea. Wydarzyło się to w 1144 r. Wydawać się mogło, że bracia spróbują współpracować. Historia pokazała, że było zupełnie inaczej …

Na początku 1146 roku Wygnaniec postanowił ostatecznie rozprawić się z braćmi. Bez wsparcia ze wschodu, z którym wcześniej ich pokonał, postanowił zaatakować pozostałe dzielnice polskie, nienależące do jego bezpośredniej domeny. Początkowo wydawać by się mogło, że odniesie on sukces, gdyż Mieszko III wraz z B. Kędzierzawym musieli wycofać się ze swoich włości. Jednak sytuacja się odwróciła, Władysław poniósł klęskę, a bracia zdecydowali się wygnać brata z Polski i odebrać mu władzę. Warto też wspomnieć, iż niektórzy historycy winą za podział Polski obarczają Krzywoustego. Twierdzą, że dał on za dużo władzy młodszym synom, wobec czego Władysław nie mógł ich pokonać, a moim zdaniem, nie mógł nawet sprawić, aby byli mu posłuszni. Jest to jednak temat wymagający oddzielnego wpisu.

Najstarszym w kolejce potomkiem Bolesława Krzywoustego był jego imiennik – Bolesław Kędzierzawy. Przejął on władzę zwierzchnią w Polsce. Wskazać tu warto, że przez okres senioratu Bolesława, współpraca między nim, a Mieszkiem Starym układała się znakomicie (może poza jednym wyjątkiem, o którym wspomnę później). Kędzierzawy seniorem był w latach 1146 – 1173.

W 1157 r. cesarz Fryderyk Barbarossa zorganizował wyprawę przeciwko Polsce. Dotarła ona aż pod Poznań. Sam konflikt został zakończony układem między Bolesławem Kędzierzawym i Mieszkiem Starym a Fryderykiem Barbarossą. Po dziś dzień trwają dyskusje, czy był to hołd lenny.
Już w dwa lata później do Polski wracają synowie Władysława Wygnańca, Bolesław Wysoki oraz Mieszko Plątonogi i przejmują władzę na Śląsku, jednak senior sprytnie, najważniejsze grody zostawił bezpośrednio w swej domenie.

Kryzysem jaki spotkał Polskę za czasów senioratu Bolesława Kędzierzawego był spór z 1166 r. Wtedy to odbyła się nieudana wyprawa na Prusy, podczas której zmarł Henryk Sandomierski. Przed śmiercią swą ziemię zapisał Kazimierzowi Sprawiedliwemu, jednak senior, już po śmierci Henryka, postanowił zachować tę ziemię dla siebie, możliwie jak najdłużej. Wobec tego, w 1167 r. odbył się zjazd w Jędrzejowie. Możliwe, że zawiązano nań spisek, czym zmuszono Kędzierzawego do zmiany decyzji. Bolesław ustąpił i rzeczywiście podzielił ziemię sandomierską na 3 części. Jedną otrzymał Mieszko III, drugą Kazimierz, a trzecia została pod bezpośrednią władzą władcy zwierzchniego. Dzięki tej zmianie senior uniknął kryzysu, była to mądra decyzja, jednak czego moglibyśmy się spodziewać po władcy, który był zwierzchnikiem młodszych braci już ponad 20 lat.
Warto tutaj też wspomnieć, że w połowie XII w. nastąpiła zmiana w księstwach ruskich. Mianowicie rozpoczęły one orientację na zachód – relacji z Polską i Węgrami.

Na początku lat 70, między potomkami Wygnańca doszło do wojny domowej na Śląsku, wskutek czego wygnany został Bolesław Wysoki. W opiekę przyjął go cesarz i oczywiście wykorzystał to, aby zorganizować w 1172 r. wyprawę na Polskę. Jednak tym razem rozmowy rozpoczęły się szybko, a sam Bolesław po prostu wrócił na Śląsk. Mimo to, zgoda między potomnymi Władysława, pierwszego władcy zwierzchniego od czasów wprowadzenia statutu Krzywoustego, nigdy już nie zapanowała.

Rok 1173 jest bardzo ważnym momentem w historii XII – wiecznej Polski. Zmarł senior, a swą decyzją spowodował przyszłe walki o władzę zwierzchnią. Mianowicie, swego syna Leszka oddał pod opiekę Kazimierza II.
Nowym seniorem został Mieszko III Stary, który rządził Krakowem, częścią Małopolski, Wielkopolską i Pomorzem. Jednak na śmierci Kędzierzawego najwięcej zyskał wspominany już Kazimierz II. Panował on od teraz całą dzielnicą sandomierską, Mazowszem i Kujawami (jako opiekun Leszka). Zatem formalnie, seniorem był Mieszko III, jednak na całym wschodzie kraju panował Kazimierz II, wyrastając tym samym na realnego rywala.
Następca Bolesława Kędzierzawego na tronie księcia zwierzchniego powinniśmy kojarzyć głównie z drzwiami Gnieźnieńskimi. Co ciekawe, zostały one stworzone właśnie z jego inicjatywy.

W 1177 roku Mieszko III został obalony. Nowym władcą zwierzchnim został wspominany już Kazimierz Sprawiedliwy. Istnieją dwie teorie, jedna z nich mówi, że był on planowany na seniora, a druga, że pierwotnie, następcą obalonego Mieszka miał być Bolesław Wysoki, jednak powstrzymał go bunt Mieszka Plątonogiego i syna Jarosława, wobec czego wybrano Kazimierza Sprawiedliwego. Tak czy inaczej w 1177 r. rozpoczęła się władza zwierzchnia pogrobowca, syna, o którym Krzywousty w momencie śmierci nawet nie wiedział. W dwa lata później, Mieszko III został wygnany także z Wielkopolski, jednak wrócił do niej bardzo szybko. Celowo ramą kończącą ten wpis ustanowiłem rok 1179, bo już w 1180 doszło do wydarzenia o ogromnym znaczeniu. Zjazd w Łęczycy z 1180 r., zmienił charakter testamentu Krzywoustego, ale więcej o nim w następnym poście dotyczącym historii Polski.

poniedziałek, 25 lutego 2019

Czy I pokój toruński był niewykorzystaną szansą?


Wojna między Zakonem Krzyżackim a unią polsko – litewską trwała w latach 1409-1411. Początkowo Polacy walczyli bez wsparcia litewskiego, a w roku 1409 to zakonnicy byli górą. Jednak sytuacja zmieniła się, gdy w 1410 r. Litwini przyłączyli się do Polaków, a unia, którą panował Władysław Jagiełło, wystawiła do boju całe swoje siły. Dnia 15 lipca 1410 r. miała miejsce bitwa, która w pamięci naszych rodaków jest jedną z trzech najważniejszych, najbardziej znanych (obok bitwy pod Wiedniem z 1683 i cudu nad Wisłą z 1920), czyli bitwa pod Grunwaldem. Wojowniczy wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego - Ulrich von Jungingen – chciał, aby stoczyć bitwę jak najszybciej, toteż wysłał Jagielle dwa nagie miecze. Jednak nasz król podszedł do tej bitwy w bardzo spokojny sposób. Bitwa została wygrana przez stronę polsko – litewską, choć nie można powiedzieć, że przed starciem było to czymś pewnym – wręcz przeciwnie, szanse były co najmniej wyrównane.
Warto jednak pamiętać, że w tym konflikcie udział brał także król Węgier, a jednocześnie elektor brandenburski – Zygmunt Luksemburski. Ponadto, już niedługo miał on zostać nowym cesarzem rzymskim, a właśnie ze względu na walkę o ten tytuł nie pomógł on Zakonowi Krzyżackiemu – był on zwyczajnie zajęty innym działaniem. Jednak formalnie w każdej chwili mógł zacząć działać, dlatego jego obecność w wojnie była kwestią problematyczną.

Poza tym, warto wspomnieć także o tym, że Krzyżacy, choć posiadali własne państwo, działali zgodnie z wolą papieża, mieli jego poparcie. To właśnie dlatego Polska sama nie mogła wypowiedzieć swemu rywalowi z północy wojny, tylko musiała go sprytnie sprowokować, aby to on uczynił ten krok. Udało się to, a samą operację możemy tylko porównać do geniuszu, którym popisał się Bismarck ponad 450 lat później, prowokując Francję do wypowiedzenia wojny Prusom. Są oczywiście między tymi dwoma zjawiskami pewne różnice, lecz rdzeń jest ten sam – sprawić, aby doszło do wojny, której chcemy, lecz abyśmy byli w niej stroną broniącą się. To pozwalało m.in. na większe zyski terytorialny, bo ,,opinia publiczna” uznawała to państwo za ,,pokrzywdzone” itd…
To właśnie w sposób znaczący wzmacniało pozycję Zakonu Krzyżackiego w Europie – miał poparcie dwóch najważniejszych osób na kontynencie w tamtym czasie – cesarza, władcę świeckiego i papieża, władcę duchownego.

Kolejnym aspektem, który wzmacniał stronę krzyżacką w negocjacjach był z całą pewnością fakt, że bitwa pod Grunwaldem wstrząsnęła Zakonem, lecz nie zniszczyła go ostatecznie. To nie było tak, że wskutek tej jednej bitwy cała potęga Krzyżaków upadła – sądzę, że trafniej byłoby określić, iż rozpoczęła ona pewien proces, który ostatecznie doprowadził Zakon do upadku. Trwało to jednak długo, kilkadziesiąt lat, a nie kilkanaście miesięcy, po których, od bitwy pod Grunwaldem, podpisano pokój toruński, z perspektywy czasu nazwiemy go pierwszym. Może nie przyniósł on nam wielkich korzyści na moment, w którym go zawierano, jednak dla historii Polski wojna ta, a więc także i pokój toruński odegrał ogromną rolę. Zresztą, możemy powiedzieć, że także dla historii Europy, a nawet świata! W końcu to fakt, iż upadł Zakon Krzyżacki doprowadził do tego, że w dalekiej przyszłości powstała potęga Prus, a potem Niemiec…
Sądzę, że sam pokój toruński winniśmy oceniać, jako pewien etap w walce z Krzyżakami. Był to, jak już pisałem wcześniej, moment, w którym rozpoczął się dość długo trwający proces upadku potęgi Zakonu Krzyżackiego.

wtorek, 19 lutego 2019

Słów kilka o geniuszu Kazimierza IV Jagiellończyka


Kazimierz IV był młodszym synem Władysława Jagiełły, urodził się w 1427 roku. Wielkim Księciem Litewskim był już od 1440 r., zaś w Polsce swe rządy rozpoczął dopiero w 1447 roku. Dopiero, ponieważ jego starszy brat, król Polski i Węgier zmarł już 10 listopada 1444 roku w słynnej bitwie pod Warną. Władysław Warneńczyk, bo o nim mowa stworzył unię personalną między Polską, a Węgrami, upadła ona jednak w momencie jego śmierci, ponieważ Węgrzy bardzo szybko wybrali sobie nowego władcę. Rozmowy między polskimi elitami, a Kazimierzem IV, przebywającym na Litwie trwały bardzo długo, bo młodszemu synowi Jagiełły bardzo zależało na tym, aby unia została zawiązana ponownie, ale na jego warunkach. Kazimierz grał z Polakami na zwłokę na tyle długo, że zdążyły zaistnieć trzy wizje nowej Polski – przed wyborem jednej z trzech opcji stanęły polskie elity polityczne tamtych czasów. Pierwszą było oddanie tronu Fryderykowi, wychowywanemu niegdyś (przed narodzinami jego synów) na następcę W. Jagiełły. Oznaczałoby to zerwanie z Litwą, orientacja Polski na zachód, a zarazem, oprócz rozstania z Litwą, zapewne weszlibyśmy z Nią w wrogie stosunki, choćby ze względu na spory terytorialne. Drugą opcją było wybranie władcy z Mazowsza – Bolesława. Doszło nawet do jego elekcji – miało to pośpieszyć Kazimierza, bo nie można zaprzeczyć, iż Polakom zależało, aby unia polsko – litewska została odnowiona i aby władcą Polski został Kazimierz IV. To była kolejna i ostatnia już opcja – orientacja na wschód poprzez odnowienie unii personalnej z zaprzyjaźnioną Litwą. Jagiellończyk czekał na tyle ile mógł, aby zostać królem Polski. Dlaczego? Czemu nie zależało mu na jak najszybszym przejęciu tronu? Odpowiedź jest prosta, w relacji polsko – litewskiej istniały wtedy pewne zatargi. Były nimi ziemie na Wołyniu, szerzej rzecz ujmując - terytorium byłej Rusi Czerwonej. Kazimierz musiał zatem pokazać swoim litewskim poddanym, że unia ta musi zostać zawarta także ze względu na litewski interes oraz na równych prawach.

Ostatecznie, jak już wspominałem w 1447 r. Kazimierz Jagiellończyk został królem Polski. W tym samym roku nadał szlachcie ruskiej i litewskiej te same prawa, co miała szlachta polska. Dzięki działaniu Kazimierza unia została odnowiona. Musiał on pokazać Litwie, że związek z Polską, jak już pisałem, jest dlań opłacalny, co mu się udało i jest to jego wielka zasługa dla tejże unii.
Wobec tych zmian, na Litwie pojawił się ambitny człowiek, który chciał zyskać wysoką pozycję. Był nim Michał Zygmuntowicz. Można pokusić się o stwierdzenie, że chciał on z Kazimierzem IV takiej relacji, jaką z Władysławem Jagiełłą miał Witold. Jednak głowa unii polsko – litewskiej się na to nie zgodziła, wobec czego ambitny Litwin postanowił walczyć orężem o swe prawa.
Niestety, na Litwie panowały idee obalenia Kazimierza. Jednak w 1449 roku, Kazimierz zawarł z Wlk. Ks. Moskiewskim bardzo ważny pokój. Uspokoił on tym front wschodni w taki sposób, iż wschodni rywal nie poprze żadnego opozycjonisty.
Jagiellończyk bardzo skutecznie łagodził polsko – litewskie tarcia, które, jak już wspominałem, dotyczyły głównie sporów terytorialnych. Sprawę pogorszył tylko spór, który rozwinął się wskutek śmierci Świdrygiełły w 1452 r. Posiadał on dożywotnio dzierźone księstwo wołyńskie, a po śmierci zdecydował się oddać jej Litwie. Król aprobował tę decyzję, jednak unii zagroził kryzys.

Na początku swego panowania Polską, Kazimierz Jagiellończyk musiał liczyć się z opinią Zbigniewa Oleśnickiego. Panował między nimi spór, ponieważ mieli oni inny pomysł na politykę, jaką winna prowadzić Polska. Oleśnicki był już sędziwym człowiekiem, zmarł w 1455 r., a mówi się, że na scenie politycznej pozostał o 10 lat za długo, ponieważ pod koniec swego życia zaczął podejmować błędne decyzje i źle analizować sytuację polityczną, co na pewno odbiło się negatywnie na pamięci o tym, swego czasu wybitnym, polityku.
Ponadto, Kazimierz IV przez kilka lat nie zatwierdzał praw królestwa. Był wybitnym strategiem, stąpał po cienkim lodzie, a robił to wszystko po to, aby utrzymać unię między Polską, a Litwą. Jagiellończyk ożenił się z Elżbietą Habsburżanką, u nas znaną szerzej jako Rakuszanką i dzięki temu, sytuacja geopolityczna Polski znacznie się poprawiła.
W roku 1454 wybuchła wojna z Krzyżakami, jak się później okaże – trzynastoletnia. Był to konflikt na pieniądze, który wygrała strona polska (Litwa nie pomogła Polsce w tej wojnie). Ogromny wpływ na to miały miasta, dotychczas krzyżackie, będące w Związku Pruskim, szczególnie Gdańsk. Poza tym, dzięki wojnie trzynastoletniej unia polsko – litewska przetrwała swój quasi – kryzys i po niej, nie dochodziło już do większych sporów między Polakami, a Litwinami. Następny kryzys jaki nastąpił w relacjach polsko – litewskich wystąpił dopiero za czasów wnuka Kazimierza IV Jagiellończyka – Zygmunta Augusta i stało się to dopiero po ponad 100 latach od zawarcia II pokoju toruńskiego, który kończył wojnę trzynastoletnią.

poniedziałek, 18 lutego 2019

Kongres wiedeński


We wrześniu 1814 roku do Wiednia zjechały się reprezentacje większości państw Europy. Wkrótce miał rozpocząć się kongres, który uporządkuje sprawy w Europie po okresie wojen napoleońskich. Reprezentanci Austrii, Prus i Rosji chcieli, aby decyzje podejmowały tylko 4 największe mocarstwa zwycięskie (poza nimi jeszcze Wielka Brytania). Jednak Robert Stewart, znany także jako Castlereagh, chciał aby do tego grona dołączyć jeszcze Hiszpanię i Francję. Miał w tym swój interes – potrzebował tych państw, aby móc odgrywać rolę pośrednika w sporach między Austrią, a Prusami i Rosją. Ostatecznie zdecydowano, mimo sprzeciwu Prus, że decydować będzie komitet 6 państw. Charles Talleyrand sobie przypisywał ten sukces, jednak to nieprawda. Stało się tak właśnie dzięki wspominanej już wyżej postaci, reprezentującej Wielką Brytanię na Kongresie Wiedeńskim. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż de facto decydował komitet 5 państw, bo przedstawiciel hiszpański był kompletnie nieudolny.

Jednym z mitów dotyczących ,,tańczącego kongresu” jest to, że wybitny austriacki polityk, który wtedy był dopiero na początku swojej długiej kariery politycznej, Klemens Metternich odegrał na kongresie główną rolę. Jest to nieprawda. Poza tym, do niektórych spraw powoływano dodatkowe 2 państwa, Portugalię i Szwecję. Formalnie jednak był on kongresem 5 mocarstw. Na zewnątrz wyglądał on jak jeden wielki festyn, stąd też termin ,,tańczący kongres”. Największe koszty ponosił cesarz Austrii. Jednak drugą stroną medalu jest to, że Franciszek i wiedział o wszystkim, otwierano nawet ostemplowane, prywatne listy i zapoznawano się z ich treścią – wszyscy byli kontrolowani, choć nie mieli tej świadomości. Dla późniejszej treści mojego wpisu istotnym jest także wspomnieć, iż kongres trwał w momencie, w którym w całej Europie panowało ogólne pragnienie pokoju.

Zasada równowagi sił była jednym z najważniejszych postulatów kongresu wiedeńskiego. Najbardziej o pilnowanie tej zasady walczyła Wielka Brytania. Polegała ona oczywiście na tym, aby żadne państwo nie osiągnęło w Europie takiej siły, jaką miało napoleońskie imperium (imperium, choć stało na glinianych nogach). W imię tej zasady Klemens Metternich chciał zawrzeć sojusz z Prusami. Nie udało się jednak do tego doprowadzić, zatem stworzono alians między Austrią, Francją, a Wielką Brytanią.

Najważniejszymi kwestiami kongresu był los Saksonii i Księstwa Warszawskiego. Warto wspomnieć, iż opinia publiczna na Wyspach Brytyjskich chciała powstania niepodległej Polski. Sądziła ona, że takie państwo byłoby dla Wielkiej Brytanii łatwym rynkiem zbytu. Wobec tego Castlereagh stwierdził, że niepodległa Polska to jeden z priorytetów brytyjskich na kongresie wiedeńskim. Była to jednak tylko zagrywka dyplomatyczna, a oczywiście nie było to prawdą. Samą sprawę polską na kongresie potraktowano tak, aby nie obrazić ani Polaków, ani mocarstw, które dokonały rozbioru Polski - szukano czegoś pomiędzy. Poza tym car Aleksander I był w tej kwestii nieustępliwy, na tyle, że Austria, Prusy i Wlk. Brytania musiały zawrzeć ze sobą tajny sojusz, aby działać przeciwko woli władcy Rosji. Ostatecznie jednak postawił on na swoim i utworzył Królestwo Polskie, które zostało połączone z Rosją unią personalną. Aleksander zrobił to z dwóch powodów, jednym z nich była chęć pokazania, że może być on wodzem ,,ludów”, do czego z całą pewnością pretendował. Władca Rosji w tym czasie wierzył, że ma on wybitną rolę do odegrania, chciał on, aby Rosja stała się protektorką całej Europy. To był zatem jeden z powodów utworzenia kadłubowego państwa polskiego – drugim była chęć przetestowania rozwiązania, jakim była konstytucja na mniejszym państewku, tak aby, jeśli oczywiście eksperyment ten by się udał, potem wprowadzić to w Rosji. Rzeczywiście już w 1815 r. Królestwo Polskie otrzymało swą konstytucję, nadaną mu oczywiście przez Aleksandra I Romanowa. Warto tu więc zauważyć, że władca Rosji był wyłącznym twórcą Królestwa Polskiego. Był on zresztą przyjaźnie nastawiony wobec Polaków, lecz o tym wspomniałem w innym wpisie, dotyczącym samego Aleksandra I, do którego serdecznie zapraszam.

Co do sprawy niemieckiej – Charles Talleyrand chciał, aby Niemcy pozostały rozbite. Jednak znaczna część opinii publicznej w Niemczech oczekiwała innego rozwiązania. Samą wojnę z Napoleonem, wskutek której francuski cesarz został pokonany i zesłany na Elbę, uznawana była za ,,wojnę o oswobodzenie”. Wobec tego istniały nadzieje, że wszystkie państewka niemieckie zostaną połączone w jeden organizm państwowy. Gdy okazało się to niemożliwym, znaczna większość książąt niemieckich i opinii publicznej była za tym, aby cesarzowi Austrii przywrócić tytuł cesarza rzymskiego. Metternich jednak sprzeciwił się tej idei, bo uznał, że przyniosłoby to Austrii więcej szkody niż pożytku.

Wskutek tego utworzono Związek Niemiecki. Należały do niego 34 państwa i 4 wolne miasta. Przewodnictwo w związku należało oczywiście do Austrii. Twór ten miał lepszy ustrój niż Święte Cesarstwo Rzymskie, jednak była to tylko teoria. W praktyce, tak jak wcześniej, tak i teraz wszystko zależało od woli Austrii i Prus. Narzucały one swą wolę innym państwom. Co ciekawe, w Niemczech zasada legitymizmu nie istniała w 100%, ponieważ wielu księstw nie przywrócono na mapę Europy, a nowe ziemie zyskała Austria, Bawaria i oczywiście Prusy.
Niemcy nadał pozostały tylko pojęciem geograficznym – sam Związek Niemiecki był ogromnym rozczarowaniem dla ogółu mieszczaństwa niemieckiego.

Co do kwestii włoskiej warto zaznaczyć, że Joachim Murat, dotychczasowy Król Neapolu walczył przeciwko ustaleniom kongresu, poparł Napoleona, gdy ten utworzył słynne cesarstwo 100-dniowe i mieczem pragnął zjednoczyć Włochy pod swym berłem. Nie udało mu się to jednak, bo 03.05.1815 r. Austria pokonała go w bitwie pod Tolentino. Królestwo Neapolu i Sycylii trafiło w ręce Ferdynanda IV Burbona, który już w 1816 r. postanowił utworzyć Królestwo Obojga Sycylii. Od tego czasu stał się on Ferdynandem I.

Ostatnimi dwiema sprawami, jakie poruszono na kongresie była kwestia Szwajcarii i handlu niewolnikami. Co do tej pierwszej, istniały różne możliwości, jedną z nich była m.in. uczynienie ze Szwajcarii państwa wasalnego od Austrii. Ostatecznie jednak Szwajcaria stała się państwem federacyjnym zrzeszającym 22 kantony. Ponadto przyjęto zasadę o wieczystej neutralności Szwajcarii.
Dyplomaci brytyjscy chcieli, aby na kongresie zakazano handlu niewolnikami, jednak Francja, Hiszpania i Portugalia nie mogły się na to zgodzić, bo nadal ich potrzebowały. Wobec tego ustalono konsensus i zakazano handlu niewolnikami, ale nie podano daty, od kiedy ma to prawo wejść w życie, więc w teorii można powiedzieć, że nie miało żadnej wartości. Zresztą w samych koloniach brytyjskich nadal było wielu niewolników.

W czerwcu zakończył się kongres wiedeński, któremu w obradach nie przeszkodził nawet powrót Napoleona do Francji. Cesarza szybko obalono, po wygranej koalicji w bitwie pod Waterloo oraz uwięziono go na wyspie św. Heleny. Tam 05.05.1821 r. Napoleon zmarł na raka żołądka. Sam kongres wiedeński przedstawia się jako triumf feudalizmu w Europie. Zignorował on sprawy narodowościowe, bowiem dzielił państwa i narody jak przedmioty. Ponadto przyniósł on ogromną stratę dla sprawy polskiej, bowiem wskutek decyzji nań podjętych, uznano, iż sprawa polska ogranicza się tylko do ziem Królestwa Polskiego i Krakowa. Była to wielka klęska kwestii polskiej. Kongres wiedeński miał zapewnić Europie długi okres pokoju. Udało mu się to, bo po kongresie wiedeńskim względnie długo panował spokój, jednak była to przede wszystkim zasługa nastawienia burżuazji, nie samego kongresu. Chciałbym go też zestawić z konferencją pokojową w Paryżu z 1919 r., kiedy to kończono I wojnę światową. Na kongresie wiedeńskim celowo nie zabrano Francuzom wielu ziem, tak aby nie rozbudzić w narodzie swoistego rewanżyzmu. Dwudziestowieczni politycy nie zrobili tego samego i dzięki ich decyzjom rozbudzono takie, a nie inne nastroje w Niemczech czy Włoszech (tu bardziej można mówić o kalekim zwycięstwie). Myślę, że jest to ciekawe zagadnienie, które z całą pewnością jest warte naszych refleksji.

niedziela, 17 lutego 2019

Polska w latach 1079-1138


Jeszcze przez część 1079 r. królem Polski był Bolesław II Śmiały. Władcą Polski był od 1058 roku, jednak koronę królewską uzyskał dopiero 25 grudnia 1076 roku, głównie dlatego, że w sporze o inwestyturę opowiedział się po stronie papieża. Jednak w 1079 doszło do wielkich zmian w Polsce. Król został obalony, a jedyne co wiemy na pewno to to, że zamordowany został biskup krakowski Stanisław. Bardzo możliwe, że duchownego zabił sam król. Mówi się też, że do buntu doprowadził możny – Sieciech, który jak wiemy, a o czym będę pisał jeszcze później był najbardziej wpływowym człowiekiem za czasów panowania W. Hermana. Oprócz tego wiemy, że król, wraz z synem Mieszkiem, zbiegł na Węgry. Co ciekawe, wobec obalenia Bolesława Szczodrego/Śmiałego to nie Władysław Herman winien być jego następcą, a wspominany już syn. Zatem następcę Bolesława II z całą pewnością możemy nazwać uzurpatorem! Jednak był on władcą z woli ,,społeczeństwa” (elit). Widać więc już pod koniec XI wieku, utrzymującą się przez całą historię Polski – Polacy nie lubią gdy rządzi się nimi twardą ręką i władcy musieli współrządzić państwem wraz ze społeczeństwem. Sam rok 1079 można porównać z kryzysem z lat 1034-1039.


Wróćmy jednak do postaci następnego władcy – Władysława Hermana. W historiografii panują różne opinie na temat tego władcy, ja jednak jestem zwolennikiem tezy, która nie stawia Hermana w pozytywnym świetle. Moim zdaniem był to władca słaby, Sieciech miał zbyt duży wpływ na władzę. Istnieje nawet teoria, dość abstrakcyjna, iż Krzywousty był synem Sieciecha, nie Władysława. W to akurat nie wierzę, ale sam fakt istnienia takiej tezy pokazuje, jak wielkie wpływy miał wspominany przeze mnie palatyn. Warto wspomnieć, że Władysław miał syna z nieprawego łoża, był nim Zbigniew, a poza tym w Polsce przebywał syn Bolesława Śmiałego (bratanek Hermana) Mieszko. Zanim jednak wrócił on do Polski, jego ojciec, książę Polski w latach 1058-1076, a w latach 1076-1079 król, zmarł w roku 1082. Był on następcą Hermana, jednak wiele zmieniło się, gdy w 1086 r. narodził się syn Władysława – Bolesław, przyszły król Polski, któremu przypisano przydomek Krzywousty. Wobec tego, książę Polski, mając syna, poczętego ze swojej żony – księżniczki z dynastii Przemyślidów, Judyty, chciał, aby to on został jego następcą. Ostatecznie w 3 lata po narodzinach Krzywoustego, Mieszko zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.
Sam Władysław Herman atakował Pomorze w latach 90 XI w. - bezskutecznie. Jedna z wypraw, której przewodził Sieciech zdobyła na jakiś czas Pomorze Gdańskie, jednak panowanie księcia polskiego na tej ziemi szybko zostało obalone. Brzetysław II, władca Czech, chciał z pomocą Zbigniewa wzniecić w Polsce wojnę domową i zagarnąć Śląsk. Sieciech był przekupny, mówi się, że sprzedawał urzędy. Wobec tego, doszło do wybuchu buntu, którego twarzą został Zbigniew, dotychczas przebywający w Niemczech, gdzie przewidziany był do kariery duchownej. Seria konfliktów skończyła się porozumieniem przyrodnich braci, którzy wywarli presję na ojcu i w taki sposób podzielono Polskę między 2 synów Hermana, a niego samego. Oczywiście władzę zwierzchnią z Płocka aż do swojej śmierci sprawował Władysław. W międzyczasie, jako efekt wspominanego wcześniej buntu, Sieciech został odsunięty od władzy i wygnany z kraju. Tak upadła kariera pierwszego polskiego, tak wpływowego, możnego.
Władysław Herman zmarł w 1102 roku i bardzo szybko między Bolesławem i Zbigniewem wybuchła wojna domowa. Zakończyła się ona w 1106 r. zwycięstwem Krzywoustego. W taki sposób opanował on całą ówczesną Polskę, gdyż dotychczas rządził tylko jej południową częścią.

Po klęsce Zbigniew został wygnany do Niemiec. Henryk V pod pretekstem chęci przywrócenia mu władzy w Polsce zorganizował przeciwko Krzywoustemu wielką ekspedycję. Rozpoczęła się ona w sierpniu 1109 roku, a dzięki bohaterskiej obronie Głogowa, Polska ofensywę cesarstwa z tegoż właśnie roku przetrwała. Sam Krzywousty prowadził wojnę szarpaną, a Niemców mieli bić nawet chłopi. Co ciekawe – to może być początek świadomości narodowej chłopów. Warto również przytoczyć słowa Bolesława, którymi odpowiedział Henrykowi V na jego wymóg, iż Polska miała zapłacić za pokój :
,,Bolesław książę Polski ofiarowuje cesarzowi pokój, ale nie za cenę denarów. Do waszej cesarskiej woli pozostaje iść lub wracać, lecz postrachem lub dyktując warunki nie znajdziesz u mnie jednego lichego obola. Wolę bowiem stracić Polskę, broniąc jej wolności, niż na zawsze spokojnie zachować Ją w hańbie.” Ostatecznie Bolesław obronną kampanię z 1109 r. wygrał.

W 1112 r. Krzywousty zaproponował Zbigniewowi powrót do kraju. Szybko jednak został on oślepiony i wskutek tego zmarł. Istnieją dwie teorie, wg pierwszej Krzywousty to sprytnie zaplanował, zaś druga z nich mówi, iż stało się to ze względu na zachowanie Zbigniewa po tym, gdy wrócił do kraju. Mianowicie miał on zachowywać się jakby to do niego należała władza. Nie zwracając jednak uwagi na to, która teoria jest prawdziwa – Bolesław pozbył się potencjalnego kandydata do tronu, co z całą pewnością ustabilizowało sytuację Polski i władzę Krzywoustego.

Bolesław Krzywousty swój słynny statut ogłosił już w 1117 roku. Chciał on uniknąć kolejnej wojny domowej w Polsce. Taki dokument nie był czymś wyjątkowym, podobny wystawił np. Mieszko I, wskutek czego Bolesław I musiał pokonać macochę i przyrodnich braci zanim objął pełnię władzy. Jak się jednak okaże najstarszy syn Krzywoustego nie będzie w stanie spacyfikować braci i wskutek tego Polska podzieli się trwale na dzielnice. Niektórzy winą za ten stan rzeczy obwiniają Bolesława III twierdząc, że w swym testamencie przyznał seniorowi za małą władzę. Nie dowiemy się jednak jak potoczyłaby się historia alternatywna, a sam okres rozbicia dzielnicowego nie jest równoznaczny z samymi stratami, choć z całą pewnością straciliśmy wiele możliwości, a pewne nowe trudności wskutek podziału Polski się stworzyły, jak np. rozwój Krzyżaków na północnej granicy z rozbitą Polską w XIII w.

Wracając jednak do polityki Krzywoustego, ok. 1110 r. trwał konflikt o władzę wśród Przemyślidów na Czechach. Bolesław wykorzystał to i wskutek zjazdu nad Nysą Polska przestała płacić Czechom trybut za Śląsk. Ponadto, w 1119 r. do Polski zostało wcielone Pomorze Gdańskie, a Pomorze Zachodnie stało się zależnym od Polski. Co ciekawe samo P. Zachodnie rozciągało się aż po Rostock, zatem nawiązując do moich wcześniejszych refleksji o tym, co gdyby nie rozbicie dzielnicowego, warto postawić pytanie – czy ziemie te w długiej perspektywie zostałyby przyłączone do Polski?

W 1132 r. Bolesław Krzywousty próbował osadzić na tronie węgierskim swojego kandydata, lecz w kluczowej bitwie (22.07.1132 r. nad rzeką Sajo) poniósł klęskę. Wobec tego zwycięski Bela II interweniował u cesarza. Po dziś dzień trwają spory czy wskutek tego i działania cesarza Lotara III, następcy Henryka V, Polska stała się lennem cesarstwa. Tak czy inaczej, Bolesław Krzywousty zmarł w 1138 r., wtedy też w życie wszedł jego testament. Seniorem został Władysław Wygnaniec, a nad jego działaniami i dalszą historią Polski pochylę się już w następnym wpisie. 

czwartek, 14 lutego 2019

Zjednoczenie Włoch

Okresem przełomowym w historii Europy z całą pewnością była rewolucja francuska oraz czas wojen napoleońskich. Ogólnie, okres ten można umieścić w latach 1789-1815. Oczywiście datą początkową jest wybuch rewolucji francuskiej, który symbolicznie datuje się na 14 lipca, kiedy to lud paryski zburzył Bastylię, jednak moim zdaniem, należy umieścić ten moment trochę wcześniej, bowiem już w czerwcu powstało Zgromadzenie Narodowe, którego uczestnicy uznali, że będą się zbierać wszędzie, gdzie tylko będą mogli, aby stworzyć dla Francji konstytucję. Z czasem przyjęli nazwę Konstytuanty (Zgromadzenie Narodowe Konstytucyjne). Okres rewolucji francuskiej był doskonałą szansą dla wielu młodych, ambitnych i zdolnych polityków i wojskowych, aby osiągnąć wysoką pozycję w państwie francuskim. Jednym z takich ludzi był Napoleon Bonaparte. Już w 1796 r. został on dowódca frontu włoskiego w wojnie z Austrią. Miał on wtedy zaledwie 27 lat! W żadnym innym państwie człowiek w takim wieku nie zdobyłby tak wysokiego stanowiska. Rewolucyjna Francja była jedynym miejscem w Europie, gdzie młodzi i zdolni ludzie mogli zdobyć tak wielką szansę. Jak wiemy Napoleon swojej nie zmarnował. Już w wieku 35 lat został Cesarzem Francuzów. Warto jednak pochylić się nad działaniami Bonapartego na froncie włoskim. Przede wszystkim, ten teatr działań nie był priorytetem, co należy podkreślić już na początku. Dla obu stron konfliktu najważniejszy był front nad Renem. Dlatego też dziwi fakt, że już w następnym roku – 1797 Austria zawarła pokój z Francją. Doprowadził do tego głównie geniusz Napoleona. Oprócz wielkich sukcesów na polu bitwy, Napoleon w znaczny sposób przyczynił się do ukształtowania myśli politycznej we Włoszech. Właśnie wskutek pokoju austriacko – francuskiego w Campo Formio z 1797 r. do życia została powołana Republika Cisalpińska, która po 5 latach została zmieniona w Republikę Włoską. Nie jednoczyła ona jednak wszystkich ziem włoskich, Neapol pozostawał oddzielnym państwem, w którym jednak także rządził Bonaparte. Można zatem powiedzieć, że Napoleon zjednoczył pod swoim panowaniem praktycznie całe Włochy. Fakt ten w znaczny sposób ukształtował przyszłą myśl polityczną na Półwyspie Apenińskim. W narodzie włoskim rozbudziła się potrzeba zjednoczenia. Jednak póki co, wszyscy Włosi byli pod panowaniem Napoleona, więc w pewnym sensie pozostawali zjednoczeni. W 1812 r. Napoleon wyruszył na Rosję i jak wiemy, wyprawa ta doprowadziła ostatecznie do upadku potęgi francuskiej. Na przełomie lat 1814-1815 odbył się Kongres Wiedeński, na którym ustalono kształt Europy po okresie wojen napoleońskich. Wskutek tego Włosi ponownie zostali podzieleni między wiele państw. ,,Tańczący Kongres” z 1814-1815 rozbudził więc nadzieje w narodzie włoskim, podobnie jak w niemieckim, że dojdzie do jego zjednoczenia, co jednak się nie stało. Przez wiele lat Włosi próbowali działać ku swemu zjednoczeniu na różne sposoby. Wybuchały powstania, tworzono tajne organizacje polityczne, jak np. ,,Młode Włochy” Giuseppe Mazziniego, jednak na dobre proces zjednoczenia Włoch (Risorgimento) rozpoczął się w 1849 r. Wtedy premierem Piemontu został Kamil Cavour. Ponadto w tymże roku król Piemontu rozpoczął wojnę z Austrią, w której chciano zdobyć austriacką dotychczas Lombardię. Oczywiście państwo rządzone przez dynastię Habsburgów konflikt ten wygrało, a Karol Albert abdykował na rzecz Wiktora Emanuela II. Jak się później okaże to ten władca został pierwszym królem zjednoczonych Włoch…
Mimo tej porażki ruch, to właśnie wtedy zrozumiano, że do zjednoczenia Włoch może dojść za sprawą Królestwa Sardynii. W latach 1853-1856 trwała wojna krymska, która przyniosła sprawie włoskiej wielki sukces. Mianowicie Austria, główny rywal narodu włoskiego w walce o swoje zjednoczenie, nie opowiedziała się po żadnej ze stron, zaś Kamil Cavour, premier Piemontu zdecydował, że w tym konflikcie należy wesprzeć stronę francusko – brytyjską. Wskutek tego, Austria straciła przyjaźń francuską, zaś Piemont ją zyskał. Znalazło  to swoje odzwierciedlenie w roku 1859, kiedy to Francja, rządzona przez cesarza Napoleona III pomogła Piemontowi w wojnie z Austrią. Co ciekawe, to wskutek tego konfliktu doszło do bitwy pod Solferino (24.06.1859 r.), a to właśnie ona doprowadziła do powstania organizacji ,,Czerwony Krzyż”. Henri Dunant, jej założyciel, po prostu przejął się ogromem ofiar, które przyniosła bitwa pod Solferino i postanowił, że istnienie takiej organizacji jest niezbędne.
Sama wojna zakończyła się delikatnym policzkiem w stronę państwa włoskiego, ponieważ pokój zawarła Francja z Austrią, a Lombardię Piemont miał dostać dopiero z rąk francuskich. Ostatecznie Francja oddała tę ziemię swemu sojusznikowi, ale na zasadzie wymiany, władztwo Wiktora Emanuela II musiało oddać przygraniczne ziemie, m.in. Niceę. Oprócz tego do ziem Piemontu w 1860 r. przyłączono całe Włochy, poza Państwem Kościelnym i Wenecją. We wszystkich miejscach, oprócz Neapolu odbyły się plebiscyty, w których to mieszkańcy zdecydowali, czy chcą przyłączenia do Piemontu. Wszędzie odpowiedź była jednoznaczna, zaś Neapol do Piemontu został dołączony wskutek słynnej ,,Wyprawy Tysiąca” Giuseppe Garibaldiego. Taką drogę przeszedł naród włoski przed swym zjednoczeniem, które stało się faktem w lutym 1861 r. Królem Włoch został dotychczasowy władca Piemontu – Wiktor Emanuel II. Stolica nowego państwa mieściła się początkowo w Turynie, potem we Florencji, aż w 1871 w Rzymie. Wenecję do nowego państwa przyłączono w 1867 r., a Rzym w 1870. Warto wspomnieć, że ruch włoski działał mobilizująco także na Polaków, których popierał na przykład wspominany już Giuseppe Garibaldi. Wskutek tego doszło do powstania styczniowego, które oczywiście zakończyło się klęską. Garibaldi mimo swojej sympatii do narodu polskiego nie mógł pomóc mu w walce z rosyjskim zaborcą. Królestwo Włoch było monarchią konstytucyjną, rządzoną przez cały okres swego istnienia (do 1946 r.) przez dynastię Sabaudzką.

poniedziałek, 11 lutego 2019

Polska droga do niepodległości


W lipcu 1914 r. wybuchła I wojna światowa. Była ona doskonałą okazją dla polskiego narodu, aby doprowadzić do powstania niepodległego państwa polskiego, gdyż po jednej stronie wystąpiły Niemcy i Austro-Węgry, a po drugiej Rosja, zatem imperia, które dokonały rozbioru Rzeczpospolitej, teraz stanęły do walki przeciwko sobie. 
Rosja od czasów porażki w wojnie z Japonią była w ogromnym kryzysie. W roku 1905 r. wybuchła rewolucja, która zakończyła się utworzeniem Dumy Państwowej, czyli parlamentu rosyjskiego. Nie dziwi zatem, że w momencie wybuchu wojny w 1914 roku, Rosjanie dążyli do liberalizacji polityki względem Polaków, aby pozbyć się jednego z głównych problemów swego państwa. Dzięki temu, już w roku 1914 mógł w Warszawie powstać Komitet Narodowy Polski, na czele z Romanem Dmowskim i Zygmuntem Wielopolskim. Sam Roman Dmowski już od wielu lat prowadził politykę rozwijania polskości na ziemiach polskich, ale bez zbrojnego zrywu. To dzięki jego interwencji Japonia nie wsparła Józefa Piłsudskiego, który planował zorganizować z japońskim wsparciem polskie powstanie już na początku XX w. Wspominany już Piłsudski był zwolennikiem koncepcji proaustriackiej niepodległościowej, która w swych zamiarach miała walkę o niepodległość Polski u boku Austro-Węgier. Ziuk już w sierpniu 1914 r. planował wzniecić powstanie w Warszawie, lecz próba ta zakończyła się klęską i powstanie nie wybuchło. Piłsudski zaś stworzył wtedy tajną organizację - Polską Organizację Wojskową. Została powołana w celu walki z rosyjskim zaborcą.
W roku 1916 sytuacja państw centralnych stawała się coraz gorsza. Dlatego też 5 listopada 1916 r. Niemcy i Austro-Węgry ogłaszają utworzenie państwa polskiego na ziemiach zabranych Rosji. Oczywiście owe państwo miałoby być pod ich ,,opieką”. Akt ten nazwano aktem dwóch cesarzy, a historia pokazała, że miał on na celu tylko oszukać Polaków, tak aby Ci zorganizowali wielką armię polską, która miałaby wspierać państwa centralne. Był to jednak pierwszy krok do umiędzynarodowienia sprawy polskiej. 
Po rewolucji lutowej nowe, demokratyczne władze Rosji poparły, w sposób oficjalny sprawę polską. Dzięki temu Francja i Wielka Brytania również zajmować się sprawą polską (wcześniej było to niemożliwe, ze względu na sojusz między tymi państwami, a carską Rosją). W czerwcu 1917 r. prezydent Francji wydał dekret, który umożliwiał tworzenie armii polskiej we Francji. Oczywiście już wcześniej armię polską tworzył Józef Piłsudski, lecz on robił to we współpracy z Austro-Węgrami.
W 1917 r. państwa centralne postawiły ultimatum przysięgi na wierność wobec nich przez polskich żołnierzy, podległych Piłsudskiemu. Józef Piłsudski polecił im jednak, aby owej przysięgi nie składali, za co trafił do więzienia w Magdeburgu. 
Roman Dmowski, w sierpniu 1917 r. stanął na czele utworzonego w Szwajcarii, kolejnego już Komitetu Narodowego Polski. Szybko przeniósł się on do Paryża, a do końca roku 1917 został uznany przez wszystkie mocarstwa zachodnie (Włochy, Francja, USA, Wielka Brytania) za rząd ,,przyszłej Polski”. 
Na początku 1918 r. prezydent Stanów Zjednoczonych – Woodrow Wilson, przedstawił swoje słynne czternaście punktów , które miały zapewnić pokój w Europie, po zakończeniu I wojny światowej. Znalazło się w tych 14 punktach miejsce dla sprawy polskiej, ponieważ utworzenie suwerennego państwa polskiego z dostępem do morza uznano za jeden z warunków trwałego pokoju w Europie. Bardzo duży wpływ na sukces sprawy polskiej na arenie międzynarodowej miał światowej sławy pianista i kompozytor, Polak – Ignacy Jan Paderewski.
Dzięki temu działaniu Stanów Zjednoczonych, Włochy, Francja i Wielka Brytania, w czerwcu 1918 r. podpisały deklarację wersalską, w której premierzy wyżej wymienionych państw uznali to, co proponował Woodrow Wilson, czyli konieczność utworzenia niepodległej Polski z dostępem do morza, jako jeden z gwarantów trwałego i sprawiedliwego pokoju w Europie. 
Był to ogromny sukces dyplomacji polskiej, gdyż klęska państw centralnych była już dawno przesądzona, a Rosja wskutek wybuchu rewolucji październikowej, zakończyła swój udział wojnę. Zatem wszyscy zaborcy ponieśli klęskę. Umożliwiło to realne stworzenie niepodległego państwa polskiego.
W listopadzie 1918 roku zakończyła się I wojna światowa. Wtedy też Józef Piłsudski został wypuszczony z więzienia w Magdeburgu i 11 listopada przejął władzę nad wojskiem z rąk Rady Regencyjnej. Dzień ten został uznany za moment odzyskania przez Polskę niepodległości. Jest on jednak tylko symbolem. Początkowo rząd utworzony przez Piłsudskiego na czele z Jędrzejem Moraczewskim nie został uznany przez światowe mocarstwa. Dopiero na początku roku 1919, gdy premierem został Ignacy Paderewski, rząd Polski uznano na arenie międzynarodowej. Traktat wersalski, podpisany 28 czerwca 1919 r. faktycznie kończył I wojnę światową i uznał byt, m.in. Polski jako suwerennego państwa, lecz Nasza walka o niepodległość nie skończyła się wtedy, trwała jeszcze długo, bo choćby w 1920 roku, musieliśmy bronić się przed agresją bolszewików. Zatem, jak już wspominałem, dzień 11 listopada jest tylko symbolem, lecz o symbolu tym musimy pamiętać i czcić go z należną mu pamięcią i dumą.

wtorek, 5 lutego 2019

Polityka Napoleona w latach 1804-1815


Napoleon Bonaparte był bardzo młodym człowiekiem, gdy został dowódcą frontu włoskiego w roku 1796. Liczył sobie wtedy tylko 27 lat. Tylko Rewolucyjna Francja mogła dać taką ogromną szansę młodemu, lecz bardzo zdolnemu wojskowemu. Bonaparte wykorzystał ją w 100%. Walczył we Włoszech przeciwko Austrii w ramach wojny rozpoczętej w 1792, głównie z woli żyrondystów. Konflikt ten był bardzo trudny dla Francji, jednak sytuacja zmieniła się właśnie wtedy, gdy Napoleon został dowódcą. Bardzo szybko pokonał Austriaków, a ziemie które odebrał Franciszkowi II, ówczesnemu władcy Austrii stawały się de facto zależne od samego Napoleona. Wskutek tego Bonaparte zdobył bardzo silną pozycję – w 1797 r. zawarto pokój w Campo Formio, który zakończył wojnę między Francją a I koalicją antyfrancuską. Potem wybuchł kolejny konflikt, znowu zakończony zwycięstwem Napoleona. Zawarto pokój w Luneville, który kończył wojnę z Austrią, oraz pokój w Amiens z 1802 roku zawarty między Francją a Wielką Brytanią.
W grudniu 1804 r. Napoleon Bonaparte po plebiscycie został koronowany na cesarza Francuzów. W 1806 Prusy wypowiedziały wojnę Napoleonowi i w ciągu miesiąca zostały przez niego pokonane. W 1807 r. doszło do rozmów w Tylży między cesarzem Francuzów i carem Rosji – Aleksandrem I. To wtedy powstało Księstwo Warszawskie, zależne od Bonapartego oraz Królestwo Westfalii, także od Francji zależne. Co ciekawe, warto wspomnieć, że Napoleon w całym okresie swego panowania nawiązywał tradycją do dworu karolińskiego!
Pokój w Tylży ugruntował i umocnił francuską hegemonię w Europie, która utrzymała się jednak tylko przez kilka lat, bo do roku 1813, kiedy to Napoleon poniósł klęskę pod Lipskiem. Jednak zanim do tego doszło stało się wiele istotnych rzeczy.
W listopadzie 1806 r. Bonaparte postanowił wprowadzić blokadę kontynentalną na Wlk. Brytanię. Stwierdził, że skoro nie może pokonać rywala z Wysp Brytyjskich za pomocą armii to musi zrobić to na gruncie ekonomicznym. Właśnie dlatego postanowił wprowadzić ową blokadę kontynentalną. Aleksander I zagwarantował Napoleonowi w Tylży, że Rosja także dołączy do tej blokady, Było to jednak dla niej nieopłacalne i w 1810 roku wystąpiła z niej. Mimo tego, już od 1807 r. wiadomo było, że wojna francusko-rosyjska jest nieunikniona. W 1809 doszło do wybuchu wojny z Austrią, którą Napoleon także wygrał i znacznie powiększył terytorium Ks. Warszawskiego. Toteż konflikt ten nazwano pierwszą wojną polską. Już w 1810 r. Rosja zniosła opisywaną wyżej blokadę kontynentalną (zakaz handlu z Wlk. Brytanią). Wobec tego, już w 1812 r. wybuchła wojna między Francją a władztwem Aleksandra I. Napoleon starannie się do niej przygotował, a car Rosji, choć wiedział, że jest ona nieunikniona popełnił kilka błędów w przygotowaniach do niej. Co ciekawe, plan wciągnięcia Napoleona na terytorium Rosji nie był nigdy zaplanowany, wyszło to ,,spontanicznie” jako efekt lęku naczelnego wodza armii rosyjskiej przed klęską, którą Bonaparte mógł zadać Rosjanom w ostatecznej bitwie. Mimo wszystko jednak, Rosjanie zdołali się obronić i z ponad 600 tysięcznej armii Napoleona, z powrotem wróciło tylko ok.30000. Straty były kolosalne, żołnierze umierali głównie z głodu i chorób. Nierzadko dochodziło do aktu kanibalizmu. Ta porażka nadszarpnęła siłami francuskimi, co pozostałe państwa Europy sprytnie wykorzystały i doprowadziły potęgę Napoleona do upadku. W drugiej połowie 1814 r. rozpoczął się Kongres Wiedeński, trwał on aż do czerwca, a w międzyczasie, Bonaparte zdążył odbyć swoje słynne 100 dni, w których to wrócił do Francji z wyspy Elby, na którą został zesłany po swojej 1-wszej klęsce. Podczas tych 100 dni Napoleon ponownie przejął władzę we Francji i próbował pokonać siły koalicji, jednak sztuka ta mu się nie udała, czego efektem była klęska pod Waterloo z 1815 roku. Kongres Wiedeński zakończył się w czerwcu, kilka dni po ponownym obaleniu Napoleona. Ostatecznie Bonaparte został zesłany na wyspę św. Heleny, na której zmarł 5 maja 1821 r., najprawdopodobniej na raka żołądka, choć istnieją teorie spiskowe mówiące o tym, iż Napoleon został zamordowany.

sobota, 2 lutego 2019

Rzecz o wojnie trzynastoletniej


Kazimierz Jagiellończyk został królem Polski w 1447 r. Wcześniej, już przez kilka lat był namiestnikiem Wielkiego Księstwa Litewskiego, a po śmierci starszego brata, Władysława III Warneńczyka został wielkim księciem. Sam Warneńczyk był królem Polski oraz Węgier. Wskutek jego śmierci unia polsko-węgierska, która trwała zaledwie kilka lat została zerwana, a Polacy zostali bez władcy. Chcieli, aby został nim drugi syn Władysława Jagiełły, czyli wspominany już Kazimierz IV. Jednak zanim do tego doszło, wielki książę litewski długo pertraktował z Polakami o zasadach, na jakich unia polsko-litewska ma zostać zawiązana. Rozmowy te trwały przez prawie 3 lata, aż w końcu, gdy strona polska była bliska wyboru innego władcy na tron w Krakowie, Jagiellończyk dogadał się z Polakami i został Królem Polski, jednocześnie pozostając władcą Litwy. Jednak te lata nie były okresem spokojnych, przyjaznych relacji między elitami litewskimi, a polskimi. Wręcz przeciwnie, spierano się wielokrotnie o Wołyń, o Podole – o Ruś Czerwoną. Ostatecznie spory te udało się załagodzić, jednak Kazimierz IV wykazał się ogromnymi zdolnościami dyplomatyczno – strategicznymi, bo aby utrzymać unię polsko-litewską, młodszy syn Jagiełły musiał stąpać po cienkim lodzie. Działał tak, aby obie strony nie były oburzone na tyle, by być w stanie zerwać unię. I to dzieło mu się udało, a kto wie, co gdyby było inaczej? Co stałoby się, gdyby Litwa oderwała się od Polski w połowie XV wieku? To jak potoczyłaby się ta historia alternatywna, bez unii polsko – litewskiej i potem także bez Rzeczpospolitej Obojga Narodów, każdy może sam wykreować oczyma wyobraźni – takie prawa historii alternatywnej, jednak oczywistym jest, że historia ta wyglądałaby zupełnie inaczej. Wracając do faktów historycznych - w roku 1454 wybuchła wojna polsko-krzyżacka, jak się potem okaże – trzynastoletnia. Przede wszystkim warto opisać dzieje Zakonu Krzyżackiego po przegranej wojnie z 1409-1411. W roku 1440 powstał Związek Pruski, tj. organizacja, która miała bronić praw i interesów miast i ziem pruskich, które były źle traktowane przez władze zakonne. Przejawiało się to chociażby w ciągłym podnoszeniu podatków. Miasta te pragnęły takiej wolności, jaką miały polskie miasta, ziemie. W 1450 roku, nowym wielkim mistrzem został Ludwik von Erlichshausen, który zamierzał zlikwidować Związek Pruski. Szukał poparcia u cesarza – Fryderyka III Habsburga i owe poparcie otrzymał – Habsburg zgodził się z Erlichshausenem i pozwolił mu zlikwidować tą swoistą konfederację miast i ziem pruskich. Wobec tego, w roku 1454 poselstwo miast pruskich udało się do króla Polski. Na jego czele stał Johannes von Baysen, w Polsce bardziej znany jako Jan Bażyński. Kazimierz IV postanowił poprzeć pruskie miasta. Jednak Polacy do wojny stanęli sami, walczyli przeciwko Krzyżakom bez litewskiego wsparcia. Wydawać się mogło, że Polacy będą w stanie szybko zakończyć ten konflikt. Nic bardziej mylnego, Polacy we wrześniu 1454 r. ponieśli klęskę pod Chojnicami i właśnie ze względu na Nią wojna ta trwała 13 lat. Gdybyśmy wtedy wygrali, konflikt ten zakończyłby się znacznie wcześniej. Możliwe, że Krzyżacy zostaliby zdobyci w całości, a nie tylko w większej części, jak stało się wskutek II pokoju toruńskiego, który kończył ten konflikt. Ostatecznie jednak, Polacy aż do końca walczyli bez wsparcia ze strony Litwy, ale wojnę wygrali. Był to konflikt na pieniądze. Na potrzeby wojny wydano ponad 1 milion florenów. Dużą część finansów pokryły miasta Związku Pruskiego, szczególnie Gdańsk. Wojnę trzynastoletnią wygraliśmy także dzięki twardej postawie Kazimierza IV, który w latach 1458 i 1459 przeciwstawił się sejmikom, które nie chciały kontynuować wojny. Ostatecznie Zakon Krzyżacki upadł, gdy 28.09.1466 r. skapitulowały Chojnice. Wojna trzynastoletnia została zakończona zwycięstwem Polaków i miast pruskich, choć łączyła się z ogromnymi stratami finansowymi. Historia pokazała, że pozostawienie części Zakonu Krzyżackiego wolnym, kosztowało nas w przyszłości wiele złego, aczkolwiek któż mógł to wiedzieć w latach 60 XV wieku?
Drugi pokój toruński przyniósł nam wiele korzyści, uzyskaliśmy dostęp do morza i wiele bogatych miast, jak Gdańsk czy Elbląg. Sądzę zatem, że nie możemy twierdzić, iż niezajęcie całego Zakonu było błędem. Nie mogliśmy już dłużej kontynuować tej i tak bardzo kosztownej wojny, a sami Krzyżacy nadal cieszyli się dobrą opinią u reszty Europy, np. u wspominanego już cesarza Fryderyka III Habsburga czy papieża. Wątpliwym jest zatem, czy udałoby nam się pokonać Zakon Krzyżacki na tyle, aby zdobyć go w całości. Może byłoby to możliwe, gdyby Litwini stanęli do walki razem z nami – jednak tak się nie stało.


piątek, 1 lutego 2019

Władysław IV i jego szansa na ,,Czapkę Monomacha"


Fiodor Iwanowicz z dynastii Rurykowiczów został carem Rosji w 1584 roku i był następcą jednego z najsłynniejszych władców Rosji – Iwana IV Groźnego. Fiodor zmarł po 14 latach swego panowania i nie pozostawił po sobie potomka – następcy tronu. Mógł nim być jego młodszy brat, syn Iwana IV – Dymitr, jednak zmarł on w niewyjaśnionych okolicznościach w 1591 r. (możliwe, że bardzo wpływowy Borys Godunow pozbył się Dymitra, tak aby Fiodor nie miał następcy). Wobec tego, gdy car zmarł, a był to rok 1598, Rosjanie musieli wybrać innego władcę, spoza dotychczas panującej dynastii. Początkowo wybrany został wspominany Godunow, który jednak za pierwszym razem odmówił przyjęcia tronu. Jednak, gdy zaproponowano mu to po raz drugi, nie zawahał się i ofertę przyjął. Możliwe, iż był to celowy zabieg, co miało udowodnić, że nie ma on nic wspólnego ze śmiercią carewicza, który mógłby odebrać mu szansę na zdobycie tronu. Wydawać się mogło, że Rosja uniknie wojny domowej i wielkiego kryzysu, a na miejsce Rurykowiczów na tronie zasiądzie nowy ród – Godunowów. Borys panował do 1605 r., a jego następcą został syn – Fiodor II Borysowicz. Nie panował on jednak nawet pół roku, ponieważ szybko został zamordowany przez zwolenników Dymitra I Samozwańca, który właśnie w 1605 roku rozpoczął swą drogę do celu, jakim była czapka Monomacha. I Łżedymitr podawał się za cudownie ocalałego Dymitra, syna Iwana IV (tego samego, który zmarł 1591 r.). Szybko jednak spostrzegli się Rosjanie, że padli ofiarą oszustwa i w niecały rok później, w maju 1606 r. Dymitr I Samozwaniec został obalony i zabity przez buntowników, na czele których stanął Wasyl IV Szujski, przyszły car Rosji.
Warto tutaj wspomnieć, że wśród Polaków istniały wizje zawarcia unii z Rosją. Plan taki przedstawił już na początku XVII w. Lew Sapieha. Opracował on wraz z Janem Zamoyskim plan unii personalnej, wskutek której Rzeczpospolita Obojga Narodów wraz z Carstwem Rosyjskim miała stworzyć federację, którą rządziłby potomek Borysa Godunowa lub Zygmunta III Wazy. Projekt ten był utopią i Rosjanie oczywiście się na niego nie zgodzili.
Wracając do czasów panowania Wasyla IV, w roku 1610, gdy trwała wojna polsko – rosyjska, część bojarów wybrała na tron Władysława IV, syna Zygmunta III, ówczesnego króla Polski. Jednak Zygmunt nie puścił syna do Moskwy, a Polacy, którzy utrzymywali się w niej od 10.1610 r., ostatecznie musieli się z niej wycofać w listopadzie 1612 r. Tak właśnie doszedłem do okresu Wielkiej Smuty(okres w historii Rosji od 1601 do 1618 r.), który chciałbym poddać analizie, czyli czy Władysław IV Waza miał szansę na objęcie władzy w Rosji. Warto podać kilka uwag precyzujących, a więc :
- Władysław IV był katolikiem, a jego ojciec – król Polski Zygmunt III był bardzo religijnym człowiekiem, zatem nie zgodziłby się, aby jego syn zmienił religię, nawet na prawosławie ;
- dla Rosjan religia była bardzo istotnym aspektem i zależało im, aby religią ich władcy było prawosławie ;
- Zygmunt III obawiał się o życie syna, bał się, że Władysław IV skończy jak Dymitr I Samozwaniec, który został zamordowany przez opozycjonistów ;
- Zygmunt III chciał samodzielnie objąć rosyjski tron i błędnie oceniał aktualne wydarzenia.
Biorąc pod uwagę wszystkie te 4 aspekty, ciężko jest stwierdzić, że Władysław IV Waza miał realne szanse na zdobycie czapki Monomacha (insygnium władzy władców moskiewskich, a potem rosyjskich). Możliwe, że gdyby od razu, w 1610 roku wyruszył na Moskwę to mógłby zostać władcą na jakiś czas. Spodziewam się jednak, że bardzo szybko opozycja obaliłaby (co najmniej) syna Zygmunta III i przyszłego króla Polski. Bardzo możliwe, że nie uszedłby z życiem. Dlatego też ówczesny król Polski,a zarazem ojciec Władysława IV nie chciał ryzykować życia syna i ,,okazja” na przejęcie tronu rosyjskiego przez królewicza z dynastii Wazów została stracona. No właśnie, czy powinniśmy mówić, że szansa ta została zaprzepaszczona? Zygmunt III mylił się prowadząc te politykę, aczkolwiek na swoje szczęście Lew Sapieha, działając wbrew woli króla, bardzo umiejętnie wykorzystał prawa Władysława IV do tronu moskiewskiego, aby zyskać dodatkowe ziemie. To także ze względu na roszczenia królewicza, uzyskaliśmy w 1618 r. bardzo korzystny rozejm w Dywilinie. Swoje prawa do tronu Władysław IV utracił dopiero wskutek pokoju w Polanowie z 1634 r. Zaś carem rosyjskim już w 1613 r. został Michał Romanow, dając tym samym początek nowej dynastii, która panowała w Rosji aż do 1917 r.