Bolesław
Chrobry był jednym z najwybitniejszych władców w historii Polski.
Jednak warto zastanowić się także nad negatywnymi skutkami, które
przyniosła Polsce, taka a nie inna polityka, prowadzona przez
pierwszego króla Polski.
Po
śmierci ojca Bolesław nie od razu przejął pełną władzę w
Polsce. Wspominałem o tym w ostatnim wpisie, który dotyczył Polski
w latach 1138-1179. Przytoczę to porównanie także i tutaj –
Chrobry był swoistym Władysławem Wygnańcem swoich czasów, stymże
on pokonał przyrodnich braci i macochę, a Władysławowi ta sztuka
się nie udała. Oczywiście obie te sytuacje różniły się pod
wieloma względami, jednak ich trzon był podobny. Walka Bolesława o
pełną władzę nad Polską trwała krótko, już w 992 r., kiedy to
zmarł Mieszko, wygnał macochę i przyrodnich braci.
Na
początku swego panowania Bolesław Chrobry popierał misje
chrystianizacyjne na Prusy. Był zwolennikiem ekspansji w tym
kierunku, a wreszcie w 997 r. zorganizował wyprawę misyjną właśnie
na ziemie Pogan z północnej granicy Polski. Przewodził jej
Wojciech, niegdyś biskup praski. Został on na owej wyprawie
zamordowany, podobno wskutek naruszenia świętego dla Pogan miejsca,
a Bolesław dostrzegł w tym szansę na uzyskanie pierwszego,
polskiego świętego. Wykupił więc ciało z rąk pruskich plemion i
już w 999 r. Wojciech został kanonizowany. Oczywiście miało to
ogromne znaczenie dla prestiżu Polski i samego Chrobrego. Już w rok
później odbył się słynny zjazd gnieźnieński, na który przybył
sam Otton III. Jeszcze młody cesarz był zachwycony tym, jak przyjął
go Bolesław i wydawać się mogło, że między Polską, a
Cesarstwem zapanuje okres przyjaźni. Otton III wysnuwał propozycję
utworzenia uniwersalnego cesarstwa, złożonego z czterech części.
Jedną z nich, Słowiańszczyzną, miał władać właśnie nasz
Chrobry. Sama idea jednak upadła, ponieważ w 1002 r. Otton III
zmarł, a szansa, jaką stworzył nam zjazd gnieźnieński została
utracona, właśnie wskutek tej śmierci młodego cesarza.
Bolesław
postanowił wmieszać się w wewnętrzne walki w cesarstwie o władzę.
Poparł on jednak kandydata, który ostatecznie przegrał w swoistym
,,wyścigu” o koronę cesarską. Nowym władcą, w 1004 r., został
Henryk II, później otrzyma on przydomek Święty. Bolesław okres
walk w cesarstwie wykorzystał także po to, aby opanować nowe
ziemie – Milsko, Łużyce i Miśnię. Tereny te zostały
przyłączone do Polski. Oprócz tego, w 1003 r. Chrobry zdecydował
się na interwencję w Czechach, gdzie akurat zmarł panujący
władca. Początkowo osadził on na tronie Bolesława III Rudego,
jednak z czasem sam ogłosił się księciem Czech. Nie złożył
jednak hołdu lennego cesarzowi, co było już zwyczajem. Dało to
casus belli Henrykowi II, aby zaatakować Polskę. Rzeczywiście, w
1004 rozpoczęła się wojna. Następca Mieszka utracił Czechy. One
już nigdy nie wróciły pod polskie panowanie. Początkowo utracił
on także pozostałe zyski, tj. Miśnię, Milsko i Łużyce. Stało
się tak, bo początek wojny był klęską Bolesława. Jednak
sytuacja się zmieniła i w 1018 r. wojna zakończyła się
zwycięstwem Polski i korzystnym pokojem w Budziszynie. No właśnie,
także w tym roku, Chrobry ruszył na Kijów, zdobył go, panował
nim przez pewien okres, jednak jego władza została obalona. Nowy
władca, którego Bolesław wcześniej obalił, a który po polskim
księciu odzyskał tron był Jarosław Mądry. Z całą pewnością
pamiętał on o tej krzywdzie, która wyrządził mu Chrobry, co
potem przełożyło się na sytuację, która spotkała następcę
pierwszego króla Polski – Mieszka II.
Ta
polityka, wydawać by się mogło, że przyniosła nam wielkie
korzyści, że ,,posmakowaliśmy”, poczuliśmy wielką potęgę.
Jednak czy zdobycze Bolesława były trwałe? Nie, Czechy zostały
utracone już rok po ich zdobyciu, Kijów także. Uważam, że Milsko
i Łużyce nie były warte takich starań, a i one szybko zostały od
Polski odłączone. Co było zatem problemem w prowadzeniu tego typu
polityki? Otóż nasz książę, a pod koniec panowania król, można
by rzec, naciągnął wszelkie możliwe sznurki. Jarosław Mądry
pamiętał o krzywdzie, jakiej doznał z rąk Bolesława i w 1031 r.
najechał na Polskę ze wschodu. Poza tym, cesarstwo, które zawsze
chciało opanować Polskę i sprawić, aby stała się ona od niej
zależna, także najechało Polskę w 1031 r. Jak może sam atak
cesarstwa nie był spowodowany agresywną polityką Bolesława, tak
na pewno mogła ona wpłynąć na decyzję Jarosława z 1031, aby
Polskę najechać. Oczywiście, teraz możemy być dumni z kogoś
takiego jak Chrobry, aczkolwiek warto pamiętać, że trudności,
które spotkały Mieszka II podczas jego panowania, nie były
spowodowane tylko i wyłącznie jego błędami. Stał się on ofiarą
sytuacji, nie był w stanie działać na skalę taką jak jego
ojciec. Choć początkowo zapowiadał się na świetnego władcę, to
potem najzwyczajniej w świecie nie podołał wyzwaniu, które
otrzymał wskutek śmierci swego ojca. O tym, jaką ewentualną winę,
za to co stało się z Polską za czasów panowania Mieszka II i po
jego śmierci, ponosi Bolesław Chrobry warto rozważać, ponieważ
niewątpliwie jest on także odpowiedzialny za to, że Polska była
bliska upadku w latach 30 XI wieku.
Nie
chcę jednak tym wpisem umniejszać zasług pierwszego króla Polski
– chcę tylko, abyśmy pamiętali, że nie wszystko jest takie
jakim może się nam wydawać, więc coś co pozornie może być
dobre i słuszne, w rzeczywistości nie jest pozbawione wielu wad, a
z całą pewnością tak można opisać podboje, których dokonał
Bolesław Chrobry za czasów swego panowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz