czwartek, 28 lutego 2019

Władysław Warneńczyk i skutki jego polityki


Władysław Jagiełło zmarł 01.06.1434 r. Jego najstarszy syn – także Władysław był jeszcze małoletni, miał dopiero 10 lat, nie mógł zatem zostać władcą – potrzebował regenta. Śmiało można stwierdzić, że funkcję tę sprawował kardynał Zbigniew Oleśnicki. Formalnie rzecz ujmując, powstała Rada Opiekuńcza, która sprawowała dozór nad młodym władcą (potomek Jagiełły już lipcu 1434. został koronowany na króla). Właśnie na jej czele stał wspomniany wcześniej duchowny – polityk. W czasie tej swoistej regencji zawarto m.in. pokój brzeski z Zakonem. Zyskaliśmy w nim gwarancję od Krzyżaków, że nie będą mieszać się w wewnętrzne sprawy Litwy (wcześniej popierali oni ambitnych książąt, którzy dążyli do opanowania całej Litwy, nierzadko mając zamiar zerwać unię polsko – litewską).

W grudniu 1437 roku odnowiono unię grodzieńską, wskutek sprytnego działania polskich polityków (postacią Świdrygiełły szachowano litewskiego wielkiego księcia – Zygmunta Kiejstutowicza. Nie był on przeciwny unii z Polską, jednak jeśli mieliśmy możliwość zapewnienia sobie jego zgody na odnowienie unii, to głupotą byłoby tej szansy nie wykorzystać. W końcu nieraz litewscy książęta udowadniali nam, że mają doprawdy wielkie ambicje…

W 1438 r. miały miejsce dwa istotne dla Polski wydarzenia – Kazimierz Jagiellończyk miał szansę objąć tron w Pradze oraz Władysław został uznany pełnoletnim. Co do pierwszej z wymienionych kwestii, czescy husyci odrzucili po prostu postać Albrechta Habsburga. Zrodziła się więc wizja oddania tronu w ręce Kazimierza. Oleśnicki jednak tę opcję wykorzystał przede wszystkim po to, aby osiągnąć inne cele, te ,,wyprawy” po koronę czeską dla młodszego syna Jagiełły były najzwyczajniej w świecie grą, dzięki której mieliśmy zdobyć inne, bardziej potrzebne korzyści.
Wracając jednak do postaci Warneńczyka – w grudniu 1438 r. sejm w Piotrkowie uznał pełnoletność Władysława. Wciąż jednak był on tylko 14 letnim, no właśnie czy można nazwać go mężczyzną. Wedle ówczesnych norm, z całą pewnością tak!
Jako ciekawostkę chciałbym przytoczyć także fakt, że w latach 30 XV w., aby zaszachować Albrechta Habsburga, oprócz pozornych wypraw po czeską koronę dla Kazimierza, Polacy kontaktowali się z Osmanią. Sam sojusz był utopią, jednak nie można odebrać Polakom tego, że znakomicie wykorzystywali wszelkie okazje tego typu.

Momentem przełomowym w życiu Władysława Warneńczyka była śmierć Albrechta Habsburga. Zmarł on w październiku 1439 r. Zostawił jednak brzemienną żonę. Liczono na następcę, którym miałby być pogrobowiec. Na przełomie lat 1439 – 1440 tworzono unię polsko – litewsko – węgierską. Proces ten utrudniały dwie kwestie. Po pierwsze, w 1440 roku w zamachu zmarł dotychczasowy Wielki Książę Litewski – Zygmunt Kiejstutowicz. Wobec jego śmierci, Litwini chcieli, aby Kazimierz Jagiellończyk został nowym Wielkim Księciem. Chodziło im o to, aby w Wilnie i Krakowie siedział inny Jagiellon, co rozluźniłoby więzy z Polską. Ostatecznie został on namiestnikiem, a nie nowym Wielkim Księciem. Do tej kwestii wrócę jeszcze później, ponieważ druga kwestia, jest jeszcze istotniejsza od tej, o której już wspomniałem. Mianowicie brzemienna żona zmarłego już Habsburga rzeczywiście urodziła syna – Władysława Pogrobowca.

Wobec tych narodzin, na Węgrzech wybuchła wojna domowa. Po jednej stronie był nasz król – Władysław, zaś po drugiej była wdowa po Albrechcie Habsburgu, matka pogrobowca, która wspierali Habsburgowie, na czele z cesarzem. Jak się okaże, koszty tej walki miał pokryć polski skarb.
Już do wiosny 1441 r. Warneńczyk pokonał większość przeciwników na Węgrzech, jednak powoli, faktem stawało się to, iż wmieszanie się w węgierskie problemy zaczęło szkodzić Polsce.
W 1442 r. rozpoczęto rozmowy z Elżbietą, wspominaną już matką pogrobowca. Zmarła ona jednak nagle w grudniu 1442 roku, zatem wojna domowa zakończyła się. Kosztowała nas ona ogromne pokłady pieniędzy.

Jednocześnie obecny papież – Eugeniusz IV zaproponował utworzenie antytureckiej krucjaty. Teraz dopiero doszedłem do meritum sprawy, jednak wymagała ona długiego wstępu, ze względu na zawiłość wielu wydarzeń. Wyprawa przeciwko Osmanom rozpoczęła się na jesieni 1443 r. W jednej z pierwszych większych bitew, 3 listopada pod Nisz zwyciężyli chrześcijanie. Wobec początkowych klęsk, muzułmanie zaproponowali chrześcijańskiej stronie bardzo korzystny pokój. Konkretną propozycję przedstawili latem 1444 r., kiedy to zaoferowali zwrot całej Serbii i części Albanii. Miałoby to stać się lennem węgierskim. Oprócz tego, Osmanie dorzucili ogromną sumę pieniędzy i kilkanaście zamków nad Dunajem. Mimo takich propozycji, Władysław chciał kontynuować walkę. Rozważmy teraz zatem, czy słusznie? Mógł przecież zadbać o to, aby ustabilizować swe władztwo. Było ono potężne! Był królem Polski, Węgier oraz formalnie także Litwy, jednak władzy nad nią nie sprawował. Warto odnotować, że ówczesne Węgry nie są takim samym państwem, pod względem terytorialnym, jakim są dzisiaj. Dzisiejsze Węgry nie są nawet połową tego, czym były w XV w. W sekcji komentarzy poniżej umieszczę link do mapki, która pokaże granice węgierskie z tamtego okresu w historii.

Oprócz tego, chciałbym wrócić do kwestii litewskiej, którą poruszyłem już wcześniej. Litwini byli zadowoleni z tego, że mieli na miejscu swojego quasi – wielkiego księcia. To istotne, bo w momencie śmierci Władysława 10 listopada 1444 r., odzyskali oni suwerenność. Możliwe, że gdyby Władysław wrócił z wyprawy wojennej i pojechał aż do Krakowa, mógłby zarządzać sprawnie cała unią. Nawet jeśli byłoby to ciężkie zadanie, na pewno mógłby pokusić się o ustabilizowanie swojej władzy na Węgrzech – jednym słowem, nad wzmocnieniem wewnętrznym tej unii, która miała ogromny potencjał, jeśli spojrzymy, na jej granice. Do Litwy należała wtedy cała dzisiaj Białoruś, Litwa oraz większość Ukrainy! Zresztą, na mapie Węgier będzie widać także granice polskie i litewskie, zatem każdy będzie mógł przeanalizować, jak duży potencjał drzemał w tym tworze. Oczywiście, wymagałoby to wiele pracy, aby ustabilizować ten związek trzech potężnych państw, jednak uważam, że było to nie niemożliwe. Co zatem odepchnęło Władysława od takich myśli?
Czy było to młodzieńcze szaleństwo? Na pewno to także miało swój wpływ. Jednak poza tym, kluczową rolę odegrała postać kardynała Cesariniego. Mianowicie, papież Eugeniusz IV oddelegował wspominanego duchownego, po to aby zachęcał Władysława do ostatecznego pokonania Osmanów. Jak widać, udało mu się to, ponieważ Jagiellon ani myślał podpisać pokój z muzułmanami. Ruszył na kolejną wyprawę. Koalicja miała mniejsze siły niż przed rokiem, zaś Osmanie większe, ponieważ akurat udało im się pokonać dość silny bunt w Azji Mniejszej. Zatem jakie były szanse na sukces? Zweryfikowała to bitwa z 10 listopada 1444 r. Jaki był jej rezultat? Słynna bitwa pod Warną doprowadziła do śmierci Władysława. Właśnie wyjaśniło się, skąd ten przydomek dla naszego króla – Władysława III. Wziął się on od miejsca jego śmierci. Jednak nie tylko on i jego żołnierze wtedy polegli. Pożegnaliśmy się wtedy także z ideą unii polsko – węgierskiej. Została ona szybko zerwana – Węgrzy w ekspresowym tempie wybrali sobie nowego króla – Władysław Pogrobowca. Może jednak tak miało być? Kto wie, co stałoby się gdyby ta unia jednak przetrwała? Gdyby na jej czele nadal stał Władysław, syn Jagiełły? Wiemy jedno, na początku lat 40 XV w., Warneńczyk przejawiał tendencje do zaniedbywania sprawy polskiej. Zlekceważył on swoje królewskie obowiązki w Polsce, a bilans tej unii, trwającej jednak krótko, bo tylko 2 lata, można uznać za negatywny – Polakom nie wyszło na dobre ,,pożyczanie” Węgrom swego króla. Kto jednak wie, co stałoby się, gdyby Władysław przeżył i związek naszych państw przetrwałby dłużej? Możliwe, że nadal bylibyśmy stratni na tej relacji, lecz istnieje także opcja, że następca Władysława Jagiełły wróciłby do Krakowa i zajął się wzmocnieniem wewnętrznym unii trzech państw – Polski, Węgier oraz Litwy. Nigdy się jednak nie dowiemy jak potoczyłaby się historia alternatywna, jednak możemy gdybać. Sam sobie pozwolę na ten zabieg, kończąc już ten wpis. Mianowicie, Kazimierz Jagiellończyk nie zostałby królem Polski tak wcześnie, a Władysław mógłby nieumiejętnie ,,operować” między żądaniami litewskimi, a interesem Polaków. Jak wiemy Kazimierz wykonał tę pracę znakomicie i to dzięki niemu unia polsko – litewska przetrwała. Kto wie, zatem może unia polsko – węgierska musiała upaść, aby związek Polski z Litwą mógł przetrwać? Aby w 1569 r. mogła powstać Rzeczpospolita Obojga Narodów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz