wtorek, 1 stycznia 2019

Jak losy rewolucji francuskiej łączą się z losami Rzeczpospolitej?


Rewolucja francuska na zawsze zmieniła bieg historii. Kryzys we Francji rozpoczął się za panowania Ludwika XIV. Państwo było regularnie zadłużane, tak aby pokryć koszty wojen, takich jak choćby ta o sukcesję hiszpańską z początku XVIII stulecia. Król Słońce, jak nazywany był Ludwik XIV był wybitnym władcą. Jego następcą został dopiero jego prawnuk, sam Ludwik był bożyszczem monarchów europejskich, to dzięki niemu kultura francuska stała się dominującą na dworach europejskich, język francuski osiągnął pozycję porównywalną do dzisiejszego miejsca języka angielskiego. To wszystko jednak kosztowało, a jak już wspominałem, najtrudniejsze dla francuskich finansów okazały się czasy, w których toczono wojny. Ludwik XV przejął koronę królewską we Francji po śmierci swojego pradziadka, w roku 1715. On również panował długo, bo aż do 1774, choć warto wspomnieć, że podobnie jak jego poprzednik, Ludwik XV został władcą w młodym wieku i przez kilka lat władzę w jego imieniu sprawował regent – Filip II Orleański. Pełnią władzę przejął w 1723 r. On także toczył wiele wojen, m.in. ta o sukcesję polską z 1733 roku. Konflikty te kosztowały Francję fortunę. Ludwik XV zamiast spłacić długi pradziadka, sam jeszcze je powiększył, co sprawiło, ze Ludwik XVI, gdy objął władzę w 1774 r. nie mógł nic już zrobić. Katastrofa była kwestią czasu, a powszechnie sądzi się, że Ludwik XVI Burbon, podobnie jak Mikołaj II Romanow (ostatni car Imperium Rosyjskiego, zamordowany w Jekaterynburgu przez bolszewików), stał się ofiarą błędów popełnionych przez swoich poprzedników.
W lipcu 1789 roku obywatele Paryża wyszli na ulicę. Powszechnie sądzono, że władze broń przechowywały w Bastylii, stąd też ludzie chcieli wedrzeć się do tejże twierdzy, aby mieć się czym bronić przed ewentualną interwencją władz. Ostatecznie twierdza ta, która pełniła rolę więzienia, została zburzona 14 lipca 1789 i to ten dzień uznaje się za początek rewolucji francuskiej, choć warto wspomnieć, że niektórzy początków rewolucji doszukują się już rok wcześniej, mianowicie w 1788 r.
W roku 1792 Żyrondyści (nieformalne stronnictwo polityczne z czasów rewolucji) uznali, że łatwa wojna da im panowanie we Francji. To z tego powodu Francja wypowiedziała wojnę Austrii i Prusom. Początek tego konfliktu to początek zależności losów Francji i Rzeczpospolitej. Upadek jednej z nich uratował drugą…
Wskutek sporów dotyczących rozbiorów Polski, Austria i Prusy nie współpracowały ze sobą, tak jak mogłyby, gdyby nie owe antagonizmy. Dla obu państw priorytetem była sprawa polska. W pewnym momencie, wydawać by się mogło, że może wybuchnąć wojna między zaborcami, co jeszcze bardziej ułatwiłoby sytuację Francji. Sam Fryderyk Engels zauważył, że Rzeczpospolita uratowała rewolucję francuską, ponieważ, nolens volens, skupiła na sobie całą uwagę Rosji, a także jej część ze strony Austrii i Prus. Mówi się także, że sprawa polska pogłębiła rozbicie Niemiec. Formalnie Rzesza Niemiecka zawsze była jednością, a wobec kwestii rozbiorów Rzeczpospolitej, Austria, najsilniejsze państwo niemieckie i Prusy, drugie z najsilniejszych państw, nie współpracowały ze sobą, a wręcz przeciwnie, rywalizowały. Zatem los Polski stał się wyrokiem śmierci na Święte Cesarstwo Rzymskie, które rzeczywiście przestało istnieć już 11 lat po upadku Rzeczpospolitej. Zostało rozwiązane w 1806 r. przez Franciszka II Habsburga, na którym tę decyzję wymusił Napoleon Bonaparte.
Widzimy zatem, że rzeczywiście, gdyby nie istniał temat rozbioru Polski, możliwe, że zarówno Austria, jak i Prusy w 100% zaangażowałyby się w wojnę z Francją i możliwe, że rewolucja zostałaby zniszczona. Tak się jednak nie stało, także dzięki (nieświadomej i niechętnej) ofierze złożonej przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz